I znowu grudzień, i znowu Nagrody Roku… Wszystkie tego typu wyróżnienia są trochę podobne do prezentów gwiazdkowych, czegoś, co jest wynikiem „pracy” całego roku – wszystko idzie dobrze, jeśli się na to zasłużyło; jeśli nie – rózga. Chociaż wyróżnianie jest też swego rodzaju odwołaniem się do subiektywnych odczuć recenzującego, redakcji itd., a więc ideą stojącą w poprzek do tego, co podkreślamy we wszystkich testach, gdzie mówimy o wielotorowości w dochodzeniu do „dźwięku absolutnego”, to jednak co roku decydujemy się na ich kolejną edycję. Bo to ostatecznie zabawa i jest to, mimo wszystko, próba wskazania na szczególnie interesujące rzeczy, idee, docenienia ludzi, którzy za tym stoją. Żeby nagrody miały sens, przede wszystkim dla Czytelników, trzeba mieć jednak świadomość kilku rzeczy konstytuujących każde takie wybory, nie tylko w „High Fidelity”.
Niezależnie od tego, co ktoś mówi, wybór „najlepszego” urządzenia jest zawsze sprawą subiektywną. Oczywiście, jeśli przyjmiemy, że istnieją równoległe, równe sobie sposoby reprodukcji. Ja tak uważam. W takim razie to, co jest „lepsze” dla jednego melomana, co sprawdza się w jednym systemie, w innym przypadku może być gorsze od tego „gorszego”, którego nie wybraliśmy. Jeśli jednak recenzent jest rzetelny, będzie się mógł pod każdym z takich wyborów podpisać w każdym czasie, niezależnie od jego aktualnych preferencji i upodobań. Po drugie, znacząca część rankingów jest „skażona” metodologią wyboru, polegającą na wypełnianiu pustych miejsc w poszczególnych kategoriach. W takim wypadku szuka się urządzenia pod kątem jego rodzaju i ceny. Można więc sobie łatwo wyobrazić sytuację, w której odrzucamy jakieś urządzenie warte zainteresowania, ponieważ mamy już „zwycięzcę” w danej kategorii, a wybieramy coś znacznie mniej ciekawego tylko dlatego, że było dla niego miejsce w systemie.
Nie znaczy to, że nasz ranking, ranking „High Fidelity” jest bez wad. Rankingów idealnych nie ma. Starałem się jednak, aby wybrane urządzenia były nie tylko wyróżniające się pod względem dźwiękowym, budowy, ale także aby reprezentowały coś, co w języku angielskim nazywa się ‘value’, a co u nas tłumaczy się jako ‘wartość’. Wartość jest bowiem zupełnie czymś innym niż ‘jakość’. Składają się na ten element:
· jakość dźwięku,
· jakość budowy,
· pomysł (idea, człowiek, itp.),
· ergonomia,
· wygląd,
· marka,
· serwis i obsługa klienta,
· cena.
Widzą Państwo o co chodzi? Urządzenie to nie „klocek” mający na celu jedynie grać, ale obiekt użytkowy, coś wykraczającego poza „jakość dźwięku”. Podana przeze mnie hierarchia jest nieprzypadkowa, ponieważ takie są właśnie moje preferencje. A więc znowu sprawa subiektywna.
Kiedy jednak przeczytałem pierwszy raz propozycje do nagród, kiedy je zweryfikowałem, zobaczyłem czarno na białym listę urządzeń, które zostały mi w pamięci i które zawsze i wszędzie mogę polecić. Niekoniecznie do wszystkich systemów, ale jednak bez cienia wahania. To urządzenia, które łączą w sobie audiofilski etos z czymś ponad to, z czymś „dodanym”, dzięki czemu dany produkt będzie wartościowy dziś i jutro. Jak łatwo się zorientować, w Nagrodach Roku 2008 nie ma żadnych kategorii. Produkty zostały wybrane jedynie ze względu na siebie same, bez względu na ich cenę czy rodzaj. Utrudni to wybór w przypadku kupujących, bo nie jest to „poradnik kupującego”, ale – jak wierzę – będzie w dłuższym okresie czasu bardziej pomocne. Jedyny podział, jaki wprowadziliśmy polega na wyodrębnieniu trzech marek w ramach nagrody głównej. Chcieliśmy w ten sposób uhonorować urządzenia Reimyo oraz Ancient Audio w skali bezwzględnej, jako te, które wyznaczają obecny „state-of-the-art” audio oraz radio Tivoli jako przykład urządzenia, które będąc bezwstydnie nie-audiofilskie jest produktem, w ramach tego, czym jest, niemal idealnym. Wszystkie produkty zostały podane w kolejności alfabetycznej. Osobną kategorię stanowią nagrania, które również oceniliśmy pod względem dźwięku i wartości artystycznej (cokolwiek to znaczy).
Można też tę listę potraktować niezależnie od zakupów, jako listę „obowiązkową”. Jeśli chcą Państwo wiedzieć, co jest dla nas ważne, co cenimy najbardziej, jak wyglądają nasze priorytety, wystarczy odsłuchać możliwie wiele urządzeń z tej listy. Jeśli się Państwo zdecydują na coś takiego, może wraz ze swoimi przyjaciółmi, proszę opisać swoje wrażenia, dołączyć zdjęcie, a my całość opublikujemy. Wierzę w to, że będzie to podróż edukacyjna, po której nic już nie będzie takie, jak przedtem. I nie chodzi o to, że trzeba się z naszymi wyborami zawsze zgadzać – jak pisałem, rankingi są z założenia subiektywne. Będą Państwo jednak przynajmniej wiedzieli, DLACZEGO się Państwo z nami nie zgadzają. A to jest podstawa każdej rozmowy. Bo audiofilizm jest (a raczej powinien być) nieustającą dyskusją, w wyniku której ustalają się hierarchie – nawet te chwilowe i migotliwe.
Nagroda główna
Odtwarzacz CD
System
Radio AM/FM
Nagrody Roku 2008
Odtwarzacz CD
Przedwzmacniacz liniowy
Wzmacniacz mocy
Kabel sieciowy
Kolumny podłogowe
Przedwzmacniacz liniowy + wzmacniacz mocy
Przetwornik D/A
Odtwarzacz CD
Przedwzmacniacz liniowy/wzmacniacz słuchawkowy/przetwornik D/A
Wzmacniacz zintegrowany
Transport CD + przetwornik D/A
Kolumny wolnostojące
Odtwarzacz CD
Interkonekt RCA
Listwa sieciowa
Wzmacniacz zintegrowany
Kolumny wolnostojące
Kolumny podstawkowe
KODA K-2000B
Wzmacniacz zintegrowany
Przedwzmacniacz liniowy/gramofonowy MM
Odtwarzacz CD + wzmacniacz zintegrowany
Wzmacniacz zintegrowany
Kolumny podstawkowe
Odtwarzacz CD
Przedwzmacniacz liniowy/wzmacniacz słuchawkowy/przetwornik D/A
Odtwarzacz CD + wzmacniacz zintegrowany
Gramofon
Kolumny podstawkowe
Wzmacniacz zintegrowany
Odtwarzacz SACD
Muzyka
Antonio Vivaldi
Sonate Da Camera A Tre,
Due Violine E Violone O Cembalo (Opus 1)
Enrico Gatti & Ensemble Aurora, Glossa
|
|
Charlie Haden & Antonio Forcione
Heartplay
Naim
|
|
Guillaume Du Fay
Missa se la face ay pale
Diabolus in Musica
Alpha
|
|
Johann Sebastian Bach
Matthew Passion
Dunedin Consort & Players
Linn Records
|
|
PŁYTY PROSTO Z JAPONII
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
|