KABEL SIECIOWY AC

ACROLINK
7N PC7100

WOJCIECH PACUŁA







Do tego testu, tj. do pierwszego w Polsce testu przewodów japońskiej firmy Acrolink zabierałem się trzy razy. W pierwszym podejściu chciałem przetestować komplet przewodów, składający się z interkonektu 7N-D5000 , przewodu głośnikowego 6N-S7000 oraz kabla sieciowego 6N-PC6100, czyli dokładnie tych kabli, jakie pierwotnie „wisiały” w spisie treści numeru majowego (No. 49). System dostałem do przesłuchania dość dawno temu i było gites. Kable okazały się wyjątkowo udane, niezwykle „prawdziwe” w swoim charakterze, nie idące za japońską (uogólniam, ale takie mam wrażenie) dążnością do lekkiego ocieplania dźwięku, ocieplania idącego w kierunku bardzo emocjonalnego i intymnego wyboru, który jednak czasem pozostawia takie rzeczy, jak rozdzielczość nieco z tyłu. Acrolink inaczej – chociaż rzeczywiście mogło się wydawać, że ma ciut zaokrąglony atak, to jego otwarta barwa, mocne skraje pasma i znakomita dynamika, stawiały go na nieco innej ścieżce. Lubię taki charakter akcesoriów (a kable do nich należą), ponieważ umożliwia mi to świadome dobieranie głównych elementów systemu. Dlatego wciąż korzystam z interkonektu i kabla głośnikowego firmy Velum, pomimo że od jego włączenia w mój system minęło już kilka lat. A Acrolink szedł dokładnie w tym kierunku, dodając przy tym od siebie większe wypełnienie.

Dlatego, zaintrygowany zmianami, poprosiłem o wymianę przewodu głośnikowego na wyższy model, tym razem należący do serii 7N, podobnie jak interkonekt. I zmiana była ogromna – należący do najdroższej serii Mexcel kabel 7N S9000 okazał się fenomenalny. Przesłuchiwany w towarzystwie mojej głośnikówki marzeń, kosztującej 50 000 zł (za odcinek 2 x 3 m z końcówkami), Omegi firmy Tara Labs nie był aż tak naturalny, aż tak treściwy, jednak biorąc pod uwagę trzykrotną różnicę w cenie, wcale nie był taki znowu „do budy”, a wprost przeciwnie – to był jeden z nielicznych, które pamiętam, przewodów, które nawiązały z Tarą równorzędną walkę i choć okazały się gorsze, to bez wstydu. Tak więc miałem już dwa przewody serii Mexcel 7N i przewód sieciowy 6N. Chyba Państwo wiedzą, co było potem? Kolejny ruch był łatwy do przewidzenia – po prostu musowo musiałem do tego systemu dostać ostatnie ogniwo 7N. I dostałem – dwa przewody sieciowe 7N PC7100. I się zaczęło...

Tak się złożyło, że najpierw posłuchałem interkonektu i kabla głośnikowego, było świetnie, a potem osobno sieciówek. I działy się czary. Mówię oczywiście w przenośni, bo tu działa normalna fizyka, ponieważ jednak wciąż nikt racjonalnie nie potrafi wytłumaczyć, jak półtora metra kabla sieciowego jest w stanie tak znacząco modyfikować dźwięk, musimy się poruszać – jak w średniowieczu – na płaszczyźnie magii. A kabel Acrolinka 7N PC7100 od pierwszego strzału, od pierwszego podłączenia był jak cios między oczy. Pozytywny, otrzeźwiający, odświeżający cios. Bo nagle mój system zagrał tak, jakbym wymienił któryś z głównych elementów na dwukrotnie droższy. Ponieważ jednak taka zmiana nigdy wcześniej mi się nie przydarzyła i, wbrew pozorom, jestem sceptycznie nastawiony do „cudownych” kabli i „wywracających wszystko do góry nogami” produktów, kable pożyczyłem dwóm znajomym i u jednego z nich, Janusza Stopy, zorganizowałem odsłuch. Zanim dotarłem na umówioną godzinę dostałem wiadomość, że Janusz zamówił u dystrybutora do swojego systemu trzy takie sieciówki – do transportu i do dwóch przetworników mono odtwarzacza Ancient Audio Lektor Grand SE. Hmm... Janusz do ludzi, którzy wyrzucają pieniądze nie należy i kiedy kupił niegdyś wspomnianą Omegę oraz interkonekt ISM The 0,8 tej samej firmy, było to poważne wydarzenie. A z siecią walczył już od dłuższego czasu – z półtora roku, przesłuchując większość tego, co w topowym hi-endzie jest dostępne. A tu po dwóch dniach nie tyle, że mówi, że znalazł coś ciekawego, tylko za naszymi plecami, nie czekając na nasze błogosławieństwo – kupuje Acrolinka! Oczywiście z błogosławieństwem żartuję, ale akcja była na tyle szybka, że aż dziwna. Dziwna tylko do momentu, w którym usłyszałem, jak Acrolink działa w systemie Ancienta. To były cuda. Dlatego właśnie zdecydowałem się na zaprezentowanie tego przewodu samego, interkonekt i głośnikówkę pozostawiając na kiedy indziej. I dlatego też poprosiłem Janusza o napisanie swoich wrażeń.

ODSŁUCH - Janusz Stopa

Acrolink w przeciwieństwie do innych kabli sieciowych, które miałem możliwość przesłuchać zaoferował najwięcej pozytywnych aspektów dźwięku. Porównanie to odnoszę m.in. do następujących kabli sieciowych: Tara One, Acustic Zen Gargantua II oraz Absolute, Fadel Art Coherence, Nordost Valhalla, Shuniata Anakonda, XlO UnLimited i Limited oraz Siltech Ruby Hill. Wszystkie wspomniane kable miały do zaoferowania pewne cechy, które mogły, przy pewnych preferencjach zdecydować o pozostaniu w systemie. Szczególnie odnosi się to do XLO Limited, bo to kabel o wyjątkowej słodyczy i emocjonalnym przekazie. Ukazuje mnóstwo szczegółów i delikatnych smaczków, ale jest, jak dla mnie, trochę „powolny”, eksponujący nieznacznie, ale zauważalnie dół pasma, co nie powinno dziwić, zważywszy na amerykański „rodowód” przewodu. Innymi słowy, kabel dobry, może nawet bardzo dobry, ale z pewnością nie ideał. Dla kogoś o określonych preferencjach. Acrolink 7N PC7100 łączy wszystkie pozytywne cechy wspomnianych kabli w jednym „opakowaniu”. To, co do tej pory było możliwe do uzyskaniu po podpięciu kabli głośnikowych lub interkonektu, nastąpiło po wpięciu do systemu kabli sieciowych. Wspomnę tylko, że wpiąłem trzy egzemplarze tego samego przewodu. Jeden do transportu, a dwa do przetworników.

Oto w skrócie co pojawiło się po wpięciu kabli sieciowych Acrolink 7N PC 7100 do systemu:

  • fenomenalna przestrzeń z przekazaniem pięknej akustyki pomieszczenia;
  • wybrzmienie instrumentów, co nigdy nie było mocną stroną CD;
  • plastyka przekazu muzycznego, ukazująca fakturę instrumentów i substancjalność osób, a także rozedrgane powietrze;
  • barwa: zróżnicowanie o nieprawdopodobnej rozpiętości – od jasnej po ciemną, od ostrej po tępą i głuchą;
  • fizyczne poczucie obecności muzyków, bez mała dotykalność i cielesność. Wyciągnięcie głosów z mgły muzycznej i ukazanie, że głos wydobywa się z trójwymiarowej bryły. Ukazanie cech osobniczych w np. miejsca wydobywanie dźwięków przez piosenkarzy;
  • ukazanie rozkładu instrumentów w przestrzeni i ich wzajemnych relacji;
  • naturalna wielkość i waga instrumentów, swoboda kształtowania dźwięku;
  • mikrodetale i „plankton”.
Cały zakres pasma przekazany równo bez przerysowań i podbić. Otoczenie dźwiękiem z fenomenalną liczbą detali muzycznych i pozamuzycznych, ale bez rozpraszania uwagi.

Na koniec tylko jedna uwaga – REWELACJA!!

ODSŁUCH – Wojciech Pacuła

Ja też zamówiłem dla siebie dwie sieciówki 7N PC 7100. Nie dało się inaczej. Wprawdzie z końcówką mocy Luxman M-800A zmiany nie były jakieś powalające i nie czułem potrzeby wymiany kabla Oyaide Tunami Nigo z wtyczkami berylowymi F1 (opis TUTAJ) na Acrolinka. Było lepiej, ale nie na tyle, żebym się zdecydował opróżnić konto do samego dna. Inaczej było z przedwzmacniaczem i odtwarzaczem CD (Leben RS-28CX oraz Ancient Audio Lektor Prime). Tutaj zmiana była ogromna. Wszystko się poprawiło. Obecność, separacja, nasycenie, itp. Wszystko. Ponieważ już większość rzeczy przywołał Janusz, dodam od siebie tylko kilka spostrzeżeń z mojego systemu.

Przede wszystkim wzmocniony został bas, teraz znacznie lepiej kontrolowany i lepiej wypełniony. Wyższa średnica była mocniejsza, może o 1 mm mocniejsza niż bym sobie tego życzył (mówię o sytuacji idealnej), ale być może nałożył się na to charakter kolumn i kabli (Harpia Acoustics Dobermann oraz wspomniane Velumy). Przejście z kabli Oyaide, które miałem do tej pory na Acrolinka było takie, jak przejście z europejskiego tłoczenia dobrej płyty jazzowej na jej japoński odpowiednik. Nie żartuję i nie przesadzam. Myślę, że nie zwariowałem. Myślę... Nie ma dla mnie już możliwości powrotu do tego, co było. To rzadko się u mnie zdarza, ponieważ uodporniłem się na zmiany i rewelacje – mając miesięcznie kilkanaście urządzeń w teście musiałem w sobie uruchomić odporność na coś takiego, bo inaczej straciłbym grunt pod nogami, tj. oparcie w swoim systemie, referencji (‘referencja’ w tym znaczeniu, że jest to coś, do czego się porównuje, niekoniecznie coś najlepszego na świecie) do której odnoszę testowane produkty. Przewody dla mnie są już zamówione i czekam. Straszne pieniądze i trzy metry kabla z wtyczkami nie są tyle warte i nigdy nie będą. A jednak robią coś, czego nic innego nie robi. Dlatego muszę je mieć.

BUDOWA

Japończycy ciekawie opowiadają o swojej firmie, dlatego chciałbym zacząć od przywołania kilku ich słów o niej, które znajdziemy na firmowej stronie www: „Nowa seria kabli Mexcel charakteryzuje się zapierającym dech w piersiach pasmem przenoszenia aż do 18 GHz! A jak wiadomo, im wyższa granica przenoszenia, tym mniejszy czas narastania sygnału. Dlatego przewodnik musi mieć możliwie najniższą ilość zanieczyszczeń, wpływających na sygnał przez zmiany w impedancji. Transmisja sygnału odbywa się w polu elektromagnetycznym. Aby zapewnić komfortowe warunki dla sygnału należy więc ustalić taką budowę kabla, aby owo pole zoptymalizować pod kątem konkretnych parametrów, minimalizując takie elementy, jak pojemność elektrostatyczna, indukcyjność, stałą dielektryczną, etc. Mówi się, że ludzie słyszą jedynie do 15 kHz lub nieco wyżej i że w dodatku ponad tym zakresem nie ma użytecznych elementów w sygnale muzycznym. Stąd pytanie: po co w takim razie kable muszą być przystosowane do pracy z tak szerokim pasmem? Przeprowadzone w USA badania wykazały, iż spora grupa, przypadkowo wyselekcjonowanych ludzi potrafiła wykazać różnicę między dwoma sygnałami – jednym, w którym sygnał sięgał do 100 kHz i drugim do 20 kHz. Jak to możliwe?

Odpowiedź na to pytanie leży w skomplikowanej naturze sygnału muzycznego. Nagrania charakteryzują się wielopoziomową strukturą o niebywałej ilości informacji oraz że każda, nawet niewielka zmiana narastania i opadania sygnału przyczynia się do tego, jak dane nagranie odbieramy. Okazuje się więc, że im wyższa częstotliwość, tym szybciej sygnał musi narastać i z mniejszym nachyleniem zbocza. Dlatego najważniejsze przy budowie kabla jest umożliwienie sygnałowi maksymalnie szybkiego narastania. Otrzymujemy wówczas lepszą transmisję sygnału... wykraczającą nawet poza teoretyczne właściwości ludzkiego słuchu.

Będąc audiofilami przykładamy szczególną uwagę do takich elementów jak ekspresja, ton, osobista więź z wykonawcą, jakość głosu i instrumentów, atmosfera itp. To interakcje tych delikatnych elementów są tym, co wciąga nas w spektakl muzyczny. W Acrolinku staraliśmy się rozwiązać te wszystkie problemy przez zastosowanie najnowszych technologii różniących się od tradycyjnych technologii. Świeże spojrzenie gwarantuje, że kable te pracują w krytycznych zakresach częstotliwości, leżących daleko poza zakresem słyszalnym. Acrolink jest jedynym producentem kabli wykonanych z miedzi 7N „stress-free” (czystsze niż 99,99999%) na świecie. Oczywiste jest, że przy ich produkcji trzeba skorzystać z najlepszych na świecie fabryk. Te zupełnie nowe kable zostały wyprodukowane we współpracy joint-venture z Mitsubishi Cable Industries Ltd. – topową firmą zajmującą się produkcją przewodów dla statków kosmicznych (m.in. wahadłowców).”

Przewodzący rdzeń przewodu 7100, a mamy trzy takie wiązki, składa się ze 100 miedzianych przewodów 7N (99,999997%) o średnicy 0,26 mm każdy. Przewody zostały poddane procesowi „stress-free”, ktory ma pomóc w zachowaniu spójności krystalicznej i wyeliminować wpływ zewnętrznych sił na kryształy. Tak przynajmniej twierdzi Acrolink. . Przewody izolowane są polimerem o nazwie polyolefin, który charakteryzuje się bardzo niską stałą dielektryczną – 0,33 polipropylenu i 0,25 PVC. Wtyczki to popis możliwości firmy – produkowane na zamówienie przez Oyaide składają się z osłony z plecionki węglowej, zakręcanej od spodu aluminiowym kołnierzem. Ich metalowe elementy są złocone i rodowane, a przed nałożeniem każdej kolejnej warstwy ręcznie polerowane. Wyglądają super, podobnie jak cały kabel.




ACROLINK
7N PS7100

Cena: 6900 zł (1,5 m)

Dystrybucja: Nautilus Hi-End

Kontakt:

ul. Malborska 24
30-646 Kraków

tel./fax: 012 425 51 20 / 30
tel. kom.: 602 321 653

e-mail: nautilus@kinodomowe.krakow.pl


Strona producenta: Acrolink
Strona amerykańska: Acrolink
Strona firmy Esoteric poświęcona kablom OEM Acrolink: OEM Acrolink





PŁYTY PROSTO Z JAPONII

CDJapan



POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ



© Copyright HIGH Fidelity 2008, Created by B