LISTWA ZASILAJĄCA/KABEL ZASILAJĄCY



AUDIONOVA
POWERGATE/NUCLEARUS

WOJCIECH PACUŁA




DYSTRYBUCJA




Audionova to fenomen naszego małego poletka poświęconego wysokiej jakości dźwiękowi. Od razu weszła na nasz rynek z gotowym pomysłem na produkt, imidż, opakowanie i od razu zrobiła to dobrze, bez poprawek. Znakomite produkty w niewysokich cenach, w dodatku pięknie podane. Wszystkie testowane przez nas kabelki pozostawiły dobre wrażenie, chociaż różniły się między sobą charakterem brzmienia. Przypomnijmy, że prawdziwym strzałem między oczy był np. niedrogi interkonekt Proteus (teraz w wersji MkII, test TUTAJ , nagroda roku wraz z Illuminatorem TUTAJ). Im wyżej w cenniku, z tym większymi tuzami przychodzi się potykać i tym trudniej się czymś wykazać. Na szczęście, jak pokazały wstępne odsłuchy aktywnego interkonektu Abiogenesis (test wkrótce) Audionova radzi sobie i na tym polu dzielnie.

Wydaje się więc, że do pełnej gamy potrzebne są jeszcze akcesoria sieciowe. I są. W teście znalazła się wprowadzona niedawno do sprzedaży listwa sieciowa Powergate i wykorzystujący, bazującą na magnesach anizotropowych, technologię NRS (Noise Reduction System), topowy kabel sieciowy Nuclearus. Zarówno listwa, jak i kabel standardowo (ale przede wszystkim dla Audionovej) są wykonane znakomicie, a kabel pakowany jest w drewniane pudełeczko. Powergate'a dostałem przedpremierowo, więc nawet nie wiem, jak będzie zapakowany, ale jakość tego elementu toru audio w powiązaniu z ceną raczej nie zostawia wiele wolnego miejsca na ekstrawagancje. Bo listwa Audionovej ma z "listwą" w tradycyjnym rozumieniu niewiele wspólnego. Wykonano ją bowiem w formie dużego, wygodnego do podłączania kabli pudełka, z sześcioma wysokiej klasy gniazdami umieszczonymi na górnej ściance po trzy w dwóch rzędach, a nie w linii, wyłączanymi przełącznikami w grupach po trzy. Myślę nawet, takie mam wrażenie, że jej cena jest na granicy opłacalności i ma raczej pomóc w sprzedaży kabli sieciowych Audionovej, listwę do kompletu dodając "po kosztach". Ale przecież mogę się mylić.

Przy czytaniu testów akcesoriów sieciowych należy wziąć pod uwagę, że uwagi o zmianach nie mają tej wagi co w przypadku regularnych urządzeń. Tj. kiedy mówi się o wydobyciu środka, to zmiana w kontekście całości będzie niewielka. Może się zdarzyć, że zmiany nie będzie słychać w ogóle. To jednak specyfika sieci - te maleńkie zmiany przynoszą jednak nieraz kolosalną zmianę w postrzeganiu całości. I tak należy o tym myśleć, jak o maleńkich kroczkach, które wprawiają w ruch całą maszynerię, jak w przekładni o dużym przełożeniu. Poza tym, widok dobrego sprzętu podłączonego czarnymi kablami do białego przedłużacza przypomina oglądanie faceta w nienagannie skrojonym garniturze, drogim zegarku Patek, paradującego trampkach - niby nic, a coś tu nie gra.

ODSŁUCH

Listwy i kable sieciowe porównywane są najczęściej do standardowych kabli komputerowych i przedłużaczy, stanowiących pewien "wzorzec" brzmienia, od którego wychodzimy. Chodzi bowiem o to, aby odpowiedzieć czy i ew. jak zmieni się dźwięk po wymianie tych elementów. W przypadku Powergate'a różnice są słyszalne niemal od razu i pokazują, że firma wypracowała sobie własny, w dużym stopniu "firmowy" dźwięk. Zmiana przedłużacza na listwę przenosi momentalnie punkt ciężkości dźwięku niżej. Nie chodzi nawet o stępienie metalicznych naleciałości, choć i to występuje, a raczej o generalne przemeblowanie, wypełnienie średnicy i części basu. Im lepsze nagrania odsłuchiwałem, tym bardziej ten efekt był słyszalny. Najlepiej rozpoznawalne było to więc z nagraniami DVD-Audio 24/192 z wydawanych przez Classic Records płyt, np. "Blue Train" Johna Coltrane'a (HDAD 2010, DVD-A 24/192), gdzie zamiana odwrotna, a więc na przedłużacz momentalnie ścieniła blachy, lekko je podbijając, pozbawiając przy tym wagi i wybrzmienia. Brak wypełnienia to zresztą główny problem przedłużaczy, z którym Powergate radzi sobie na dzień dobry. Przedłużacz wydawał się przy niej jak przepuszczony przez kompresor, podbijający nieco część mocniejszych fraz, z zapadłościami między nimi. Może to tylko sprawa psychoakustyki, ale tak to było słychać. Test ten sprawił nieco trudności, ponieważ Powergate nie ma jakiegoś swojego charakterystycznego brzmienia, nie jest tak analogowy jak listwa Supry czy tak plastyczny jak filtr Xindaka (testowałem obydwa elementy w "Audio" 5/06). Poza zmianą ciężkości, listwa wydaje się nie zmieniać barwy, ani nie ingerować w dynamikę, poza jej uwolnieniem. Być może więc, że im lepszy system, tym lepiej się sprawdzi. Listwę kupujemy więc w ciemno - na pewno nie stracimy.

Z kolei kabel sieciowy Nuclearus ma swój charakterystyczny sound, dlatego należy go najpierw u siebie przesłuchać. Jest on oparty na dynamice i przejrzystości. Ale - dodaje także gęstości do dźwięku. Nie wiem, jak to inaczej nazwać, ale kabelek działa jak zagęszczacz, albo śmietana w zupie - niby mamy tę samą zawartość, ale konsystencja jest inna. Wszystko jest pełniejsze, lepiej wyprowadzone, z dłuższymi pogłosami. Dzięki temu saksofon Coltrane'a po przepięciu odtwarzacza Arcama DV29 (test TUTAJ ) od razu stał się w brzmieniu zespołu najważniejszy, pokazując, kto jest liderem. To niesamowite, jak niewielkie przecież zmiany w sygnale przynoszą tak duże zmiany w postrzeganiu dźwięku. Przecież barwa zmienia się tylko nieznacznie, podobnie dynamika, a razem dają nową jakość. Jeśli porównamy Nuclearusa z moim ulubieńcem, kable Oyaide Tunami GPX (test TUTAJ ) słychać, że japoński kabel nastrojony jest na pełną, gładką średnicę, zaś polski kabelek na mocniejszy rytm i wyrazistszy atak. Co się lepiej sprawdzi w danym systemie, będzie zależało do samego systemu. Zawsze jednak Nuclearus solidnie poukłada scenę dźwiękową, dopełni brzmienie i wypunktuje charakter brzmienia poszczególnych instrumentów.

BUDOWA

Listwa zasilająca Powrgate została wykonana grubej blachy stalowej w formie sporego prostopadłościanu, na górze którego umieszczono sześć bardzo solidnych gniazdek Schuko (chodzi o firmę, nie o typ gniazdka), z charakterystycznymi dla tej niemieckiej firmy wąsami masy, ale jednak także z bolcem uziemiającym (to w Polsce wymóg, często nie jest respektowany). Każda z dwóch grup (po trzy) gniazdek ma osobne filtry przeciwzakłóceniowe, jednak tylko równoległe, a także podświetlany na czerwono wyłącznik i bezpiecznik.

Sieciówka Nuclearus posiada czerwono-czarny oplot wspólny z kablem głośnikowym Quasarus (test TUTAJ ) oraz plastikową puszkę skrywającą NRS (Noise Reduction System), element przeciwzakłóceniowy wykonany z anizotropowych, tj. prasowanych w silnym polu magnetycznym magnesów. Przewodniki wykonano z miedzi o czystości 99,9999 % i owinięto ekranem, a także powłoką antystatyczną. Poszczególne przewodniki prowadzone są inaczej dla fazy i inaczej dla "ziemi", dlatego ważne jest, aby wtyk był odpowiednio zorientowany.



AUDIONOVA
POWERGATE/NUCLEARUS

Cena: Powergate - 399 zł; Nuclearus - 680 zł
Dystrybutor: Audionova

Kontakt:
Ul. Nalewki 5/125
00-187 Warszawa
e-mail: info@audio-nova.net
tel.: 500 464 555

Strona firmowa AUDIONOVA


POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ



© Copyright HIGH Fidelity 2006, Created by SLK Studio