REKORDER MULTIMEDIALNY Po pierwsze: jak ognia wystrzegaj się wszystkiego co ma więcej niż dwa kanały. To pięć najważniejszych przykazań praktykującego audiofila. Zapewne większość czytających "High Fidelity OnLine" czuje to i rozumie, nawet jeśli nigdy wcześniej nie zostało to wyrażone "expressis verbis". Właściwie, mogę się pod tym podpisać i ja. Właściwie... Właściwie to nikogo nasze dylematy nie obchodzą, a cała reszta ludzkości nawet nie wie o naszym (audiofilskim) istnieniu i czerpie radość z tego, co przynosi najnowsza technologia. Uwiąd stereofonicznej "nogi" biznesu jest chyba po części spowodowany hermetycznością i ekskluzywnością tego "klubu". Niestety, ekskluzywność w tym wypadku działa w drugą stronę, tj. nie my wykluczamy innych, tylko my jesteśmy wykluczani z tego, co się dzieje wokół nas. A dzieje się i to niemało. Rewolucje w dziedzinie związanej z domową rozrywką stają się rewolucją, a nie tylko pobożnym życzeniem firm, kiedy chce w nich uczestniczyć przeciętny mieszkaniec globu, bez wyłączenia na kolor skóry, pochodzenie, wykształcenie czy dochody. Tak rozumiana, elektronika ma wymiar demokratyzujący, promujący egalitaryzm w miejsce elitaryzmu, któremu, często nieświadomie, ulegamy. Największy wyłom w powszechnym myśleniu o sposobie korzystania z muzyki przyniósł i.Pod firmy Apple. Zarezerwowane wcześniej przede wszystkim dla internetowych surferów i mistrzów komputerowej myszki uciechy związane z MP3 stały się oto ogólnie dostępne i banalnie łatwe do przyswojenia. Najwyraźniej, sukces odnosi to co jest łatwe i nie sprawia trudności przeciętnemu użytkownikowi. i.Pod zapoczątkował jednak coś więcej, bo nie tylko sposób słuchania muzyki, ale również sposób jej dystrybucji. Powoli, acz nieubłaganie, nadchodzi chwila, kiedy klasyczne sklepy z płytami przestaną mieć rację bytu i przeniosą się do sieci, skąd będzie można ściągnąć (oczywiście za opłatą) co się tylko będzie chciało. Dobrze o tym wiedzieć, ponieważ chcąc czy nie chcąc uczestniczymy w tych przemianach. Jak? Nawet jeśli sami będziemy przestrzegali "Pięciu zasad", nasi znajomi, rodzina, dzieci, a przede wszystkim żona, będzie na zupełnie innej orbicie. Dlatego warto się co jakiś czas przyjrzeć bliżej temu, co "kręci" wszystkich tylko nie nas. Nie udawajmy, że przez cały czas siedzimy w pokoju odsłuchowym, a "sweet spot" jest naszym "świętym kręgiem". Warunkiem koniecznym upowszechnienia się jakiejś technologii jest jej powszechna dostępność, co oznacza najczęściej przystępną cenę. Mistrzem we władaniu tą bronią jest duńska firma KISS, specjalista od oprogramowania i technik komputerowych, w której polu zainteresowań znalazł się również rynek "home enterteinment". Nigdy wcześniej tak zaawansowane technologie nie były dostępne za tak niewielkie pieniądze. Chińczycy, oczywiście, robią swoje, jednak nawet na tle produktów z Dalekiego Wschodu, cennik KISS-a jest przystępny. A duński przybysz potrafi zaskoczyć. Mająca swoją siedzibę w HØrshom w Danii firma KISS Technology A/S jako pierwsza wprowadziła do sprzedaży certyfikowane przez DivXNetworks odtwarzacze DVD, a teraz jest liderem wśród dostępnych masowo odtwarzaczy HDTV, opartych o platformę Windows Media 9. Prezentowane urządzenie DP-558 lokuje się gdzieś pośrodku tej stawki. Tak naprawdę, żadna z nazw tego typu urządzeń nie upowszechniła się jeszcze na tyle, żeby można było mówić o konsensusie. Można je nazwać "Internetowa nagrywarka multimedialna", Serwer multimedialny", albo, jak KISS: "DVD/DivX Digital Video Recorder". Powiedzmy, że o DP-558 będziemy mówić: "Rekorder multimedialny". W swojej podstawowej roli jest to bowiem odtwarzacz DVD zintegrowany z twardym dyskiem (do testu dostarczono wersję z dyskiem o pojemności 80 Gb, jednak dostępne są już większe, a w planach są pojemności do 400Gb). KISS potrafi jednak znacznie więcej. Dzięki wbudowanemu tunerowi telewizyjnemu można na dysku zarejestrować wybrane audycje telewizyjne. Do wyboru mamy sześć poziomów kompresji (dane dotyczą dysku 80 Gb):
Nagrywanie można zaprogramować, np. tak, aby zawsze zarejestrować ulubiony serial, albo pogodę, itp. i można miesza różne przepływności, np. film nagrać z najwyższą, a serial ze średnią, albo na odwrót. DP-558 jest też regularnym odtwarzaczem DVD, w którym , oprócz płyt tego formatu, można odtworzyć płyty z obrazem zakodowanym w formacie DivX, XviD, MPEG-4 VCD, SVCD oraz dźwięk z CD z plikami PCM, MP3, WMA, Ogg Vobis. Posiadając płyty ze zdjęciami JPEG, również nie zostaniemy "na lodzie". To jednak nie koniec. Jedną z najważniejszych cech KISS-a jest bowiem możliwość podłączenia go to Internetu. Dokonujemy tego poprzez łącze ethernet, albo bezpośrednio z router, albo przez komputer. W tym ostatnim przypadku, można będzie na ekranie telewizora oglądać filmy, albo - po podłączeniu do systemu audio - słuchać muzyki zarejestrowanej na dysku twardym PC. Dostęp do internetu pozwala też słuchać radiostacji internetowych, korzystać z serwisów pogodowych, wyżywać się w grach. Potrafi tyle, że nie jestem w stanie wszystkiego wymienić. I chociaż może się to wydawać przerostem formy nad treścią, to wszystko na to wskazuje, że tego typu "centra" za jakiś czas staną się standardowym wyposażeniem domu. Możliwe, że developerzy, chcąc podnieść atrakcyjność sprzedawanych mieszkań, oprócz wyposażenia łazienki, kuchni itp., będą od razu instalować tego rodzaju urządzenie. TEST Menu KISS-a jest ładne i bezpretensjonalne, a w dodatku w języku polskim. Wyświetlacz, typu dot-matrix - jest duży i dość czytelny, jednak ilość informacji i tak skazuje na korzystanie z monitora. Z jakiegoś powodu, na ekranach z których korzystałem nie wyświetlały się nosówki (ę i ą), a zamiast nich pojawiał się pytajnik. Warto pamiętać, że kiedy jesteśmy w menu nie da się wysunąć szuflady odtwarzacza. Co jakiś czas napotkamy na miłe akcenty, a to flagi państw obok nazwy (przy wyborze języka menu), a to przy wyborze regionu, przypisanie nas, wraz z Czechami i Węgrami do Europy Zachodniej. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że przy tak skomplikowanym urządzeniu, nie da się wszystkiego utrzymać na jednakowym wysokim poziomie i kompromisy są konieczne. Korzystanie z netu jest dość proste, chociaż niedoświadczonym komputerowcom pierwsze połączenie z PC może sprawić trochę trudności. Ponieważ, ostatecznie, nie jest to magazyn komputerowy, więc najwięcej czasu spędziłem badając obraz i dźwięk. Wbudowany tuner odznacza się ładną szczegółowością i przejrzystością. Dzięki temu, "zrzucony" na dysk materiał miał przy odtwarzaniu ładny, dokładny obraz, z uwzględnieniem różnic między dużymi powierzchniami i szczegółem, ciemniejszymi planami i jaśniejszymi. Nie ma co się łudzić, że stracimy niewiele, przechodząc na mocną kompresję - skok pomiędzy HQ i EP był duży. Dobrym kompromisem wydaje się tryb SP, dający z 80 Gb dyskiem 20 godzin nagrania. Przy SHQ nie potrafiłem wychwycić większych różnic pomiędzy materiałem zapisanym i nadawanym. Różnice oczywiście były, ale stawały się widoczne dopiero na plazmie o przekątnej 42" w postaci lekkiego szumu nasyconych fragmentów obrazu, najbardziej przy czerwieni i głębokim niebieskim. Różnica, jak mówiłem, nie była jednak duża i bez przeskakiwania między TV i HDD ciężko będzie to stwierdzić. Obraz z DVD (urywki z płyty testowej: "Video. HD-Referenz-Disc" Pioneer) również charakteryzował się bardzo dobrą rozdzielczością. Fragment filmu "Tomb Rider" pokazał, że KISS lepiej sobie radzi niż np. Pioneer DV-575A. Ten ostatni ustępował przede wszystkim głębią obrazu i fakturą, przez co skóra Lary miała nieco uśrednione cienie. Mocniej niż w Pioneerze nasycone były kolory, przede wszystkim czerwony i niebieski. Kolory ścigających się MiniMorisów z filmu "Italian Job" były przez KISS-a lepiej nasycane i prezentowały się w pełniejszy sposób. Nie wszędzie jest jednak lepiej, ponieważ w ciemniejszych sekwencjach "Underworld" szczegóły nie były tak dobrze widoczne jak w Pioneerze. Obraz nadal był kontrastowy i miał dobrą dynamikę, jednak ciemniejsze płaszczyzny murów były właśnie płaszczyznami, bez delikatnych pęknięć i załomów. I o ile obraz jest, jak na ten przedział cenowy bardzo dobry, nawet jeślibyśmy oceniali DP-558 jako zwykły odtwarzacz DVD, to dźwięk odstaje dość znacznie. Jest przede wszystkim zmiękczony i pozbawiony ataku. Być może, przy długim odsłuchu płyt, szczególnie w MP3 będzie to przydatne, ponieważ niczym nie zmęczy, jednak różnica między KISS-em a nawet niedrogimi odtwarzaczami z Chin była spora. Jeżeli chcemy obejść ten problem, to trzeba będzie podłączyć duńskie urządzenie do amplitunera, który przejmie część dekodującą. PODSUMOWANIE KISS DP-558 jest jednym z pierwszych tak zaawansowanych urządzeń na naszym rynku, które kosztuje mniej niż półroczna pensja. Właściwie to kosztuje bardzo niewiele, co stawia go w roli lidera niedrogich systemów "home enterteinment". Obsługa jest całkiem prosta, a obraz, zarówno z tunera, jak i nagrany, bardzo ładny. Jedyne znaczące odstępstwo występuje przy dźwięku. Jeżeli jednak korzystamy z amplitunera AV i podłączymy KISS-a przez wyjście cyfrowe, wówczas będzie OK. I gdyby tylko na tylnej ściance znalazło się wyjście HDMI... Biorąc pod uwagę cenę i jakość, trudno nie zauważyć, że jest to urządzenie, które powinno stać w każdym domu w którym jest telewizor. BUDOWA Odtwarzacze KISS-a wyróżniają się prostą, a jednocześnie elegancką linią. Przód DP-558 podzielony jest na poziome "paski" - pośrodku i na zewnątrz stalowe i po obydwu stronach środkowego - dwa czarne z półprzezroczystego plastiku. Nic nie wskazuje na to, żeby KISS był czymś więcej niż zwykłym odtwarzaczem DVD. Pośrodku dość szeroka szuflada, nad nią wyświetlacz z dużymi literami, a po prawej guziki sterujące. Wśród łącz wymienić trzeba SCART - "out" i "in", we/wy wideo S-Video i kompozyt oraz audio - cyfrowe (optyczne i koaksjalne) i analogowe stereo. Oprócz wejść wideo niezwykłym widokiem jest łącze Ethernet oraz gniazda antenowe. Napęd to jednostka DVD-ROM, na którym przykręcono twardy dysk Samsunga z metalowymi wzmocnieniami, połączony z napędem i główną płytką długimi taśmami komputerowymi. Cały układ na dużej płytce drukowanej, gdzie królują kości najnowszej generacji Sigma Designs Real Image EM8560 (obok zegar) i Cyrrus Logic CS92288. Pierwsza z nich jest układem LSI dekodującym obraz w formatach MPEG-2 i MPEG-4. Jego ciekawą właściwością jest umiejętność upskalowania obrazu do HDTV, w KISS-ie niewykorzystaną. Cyrrus jest koderem MPEG (w realnym czasie), jak również umożliwia zapis dźwięku w Dolby Digital. Bliżej tylnej ścianki widać kość Philipsa SAA7119 z własnym zegarem. Jest to już nie najnowszy przetwornik D/A obrazu o parametrach 10 bitów/ 54 MHz. Przy tylnej ściance widać kość AKM AK4702. Jest to przełącznik dla wyjść SCART z wbudowanym przetwornikiem audio, o nienajlepszych parametrach, pracującym z częstotliwością próbkowania do 50 kHz i długości słowa do 18 bitów (z dynamiką odpowiadającą rozdzielczości 16 bitów - dzisiaj to już rzadkość), z wbudowaną regulacją głośności - nie należy jej nadużywać. Bliżej wyjść można się natknąć na dwie kolejne kości - Wolfson Microelectronics WM8738 oraz Micronas MSP 3415. Pierwsza z nich służy do zamiany analogowego sygnału z wejść audio na cyfrowy (24 bity/96 kHz, przy SNR 100 dB). Micronas służy do dekodowania sygnału NICAM i A2 z niewielkiego tunera Philipsa. Cały układ został wykonany w technice SMD i przypomina to, co można znaleźć w większości wyświetlaczy plazmowych. Układ zasilany jest z niewielkiego zasilacza impulsowego. Użyte układy potwierdzają, że wyjścia audio, zarówno w łączu SCART, jak i RCA będą dość miernej jakości, natomiast wideo jest niezłe (głównie dekodery) i aż się prosi, aby dodać do układu wyjście cyfrowe HDMI z upskalerem. Z ciekawostek należy wymienić np. możliwość włączenia nagrywania przez telefon komórkowy (tak!). KISS TECHNOLOGY |
© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio |