PRZEWODY SIECIOWE AC THUNDER W pierwszej części tego testu przyjrzeliśmy się przewodowi Wind kołobrzeskiej firmy Artech. Okazał się on dobrym, bardzo ładnie wykonanym przewodem, który przynosił dźwiękowi spokój i spory bas. Nie był neutralny, ponieważ działał trochę jak wzmacniacze PASS-a, "dopalając" niski zakres bardziej niżby to wynikało z potrzeb, ale taki rodzaj prezentacji będzie w wielu systemach mile widziany.
Żeby dobrze zacząć drugą odsłonę, poprosiłem o kilka słów na temat Thundera jego konstruktora, pana Andrzeja Rymaszewskiego: Klienci podają z reguły szereg informacji dotyczących konfiguracji systemu i przedziału cenowego przy zakupie przewodów. Budujemy naszą wewnętrzną bazę danych i na podstawie wcześniej sprawdzonych konfiguracji jesteśmy w stanie przesłać optymalną ofertę dla określonej osoby np. kilka różnych przewodów z sugerowana wersją połączeń. Zapewniam, że ta odrobina trudu z naszej strony przynosi później wiele satysfakcji." ODSŁUCH Krótki test Thundera ukazał się wcześniej na łamach "Audio" (7/05). Warto jednak dopowiedzieć kilka słów, tym bardziej, że mamy do czynienia z naprawdę udaną konstrukcją. Jak już zostało powiedziane, Thunder jest jednym z bardziej neutralnych przewodów testu (lepsze były tylko Tara Labs i Zu). Nic w brzmieniu nie jest podkreślane i kabel ładnie znika w systemie. Bardzo dobrze została zróżnicowana góra, bez wyostrzeń. Nie jest ona podkreślona, a dźwięków wydaje się więcej niż w innych przewodach z tego przedziału cenowego. Bas schodzi bardzo nisko, chociaż być może nie od razu rzuca się to w oczy, ponieważ jego brzmienie jest krótkie i zwarte. Nie będziemy mieli tej plastyki co z Audioquesta czy Zu, ani perlistej góry tego ostatniego, jednak jeśli liniowość stawiamy na pierwszym miejscu wówczas Thunder będzie tym, którego szukamy. Po przejściu ze zwykłego kabla, najważniejsza zmiana miała miejsce w dziedzinie "definicji" dźwięku. Inaczej niż Wind, Thunder nie dodaje energii w zakresie basowym, za to bardzo ładnie go różnicuje, podobnie zresztą jak górę. Blachy z płyty Daniela Blooma z muzyką do filmu "Tulipany" (Warner Music Poland 5046-77911-2, CD) były teraz wyraźne i perliste. Nic w ich brzmieniu nie zostało wyostrzone ani podkreślone, a mimo to dźwięków z tego zakresu było więcej, jakby ktoś "dorzucił" garść informacji . Płyta "So" Petera Gabriela (Virgin SAPGCD 5, SACD) potwierdziła, że Thunder w zakresie basowym zachowuje się bardzo liniowo i nie dopala go tak jak Wind. Od razu było też jasne, że bas schodzi niżej i jest prowadzony z większą dyscypliną, ilość informacji jest zaś bardzo duża. Otwierające "Mercy Street" akordy okazują się nie tylko czyste, ale słychać, że dźwiękowi podstawowemu towarzyszą swego rodzaju "stuki", szmery i inne, niezidentyfikowane odgłosy - ciche, a jednak współtworzące barwę . Trzeba wszakże uważać, żeby gdzieś w systemie nie przedobrzyć. Minimalny "shift" w kierunku wysokich tonów i może być niedobrze. Thunder ze wzmacniaczem Audio Agile Step spowodował, że głos Kurta Ellinga z samplera Naima "True Stereo" (Naim, PL080) był nieco zbyt chrapliwy, podobnie jak towarzyszący mu fortepian. Przez jakiś czas mogło się wydawać, że urządzenie gra wyraźniejszym dźwiękiem, o dużej ilości informacji, jednak po jakimś czasie taka prezentacja mogła zmęczyć. Warto więc wypróbować Thundera osobiście. Jest to bardzo liniowy kabel, który jednak niczego w systemie nie poprawi, a jedynie pokaże jego słabości. Wbrew pozorom, nie zawsze będzie to plus, ponieważ większość systemów ma problemy a to tu, a to gdzie indziej, modyfikowane doborem "partnerów". Thunder może owe niedoskonałości pokazać nieco mocniej niż to powinno mieć miejsce. BUDOWA Znając cenę - 640 zł/1,5 m, może w to trudno będzie uwierzyć, ale model Thunder jest najdroższym kablem sieciowym, w liczącej siedem tego typu pozycji ofercie firmy Artech. Także w tym przypadku widać, że drewniane skrzynki najwyraźniej nie są przynależne chińskim firmom (jak np. Vincent), bo i Artech w nie zaopatruje. Przewód jest wyraźnie sztywniejszy niż wspomnianego Vincenta Power AC, ma jednak znacznie lepsze wtyczki, m.in. IEC Wattgate 320. Wtyk sieciowy jest ten sam co w Windzie. Do budowy użyto pięciu linek z miedzi beztlenowej, każda o przekroju 4 mm?, składających się z kolei ze 112 drucików. Całość jest otoczona ekranem o gęstym oplocie. Na zewnątrz widoczne są dwa zgrubienia tuż przy gniazdach - są to dławiki ferrytowe. ARTECH POWART |
© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio |