→ MAGNETOFON SZPULOWY
Firma Metaxas & Sins, z okazji czterdziestolecia swojego istnienia, zapowiedziała debiut pierwszego w 100% nowego technologicznie magnetofonu szpulowego, który został zaprojektowany w ostatnich 50 latach.
▌Papillon, co po francusku znaczy „motyl”, jest jednocześnie znakomitym urządzeniem do nagrywania dźwięku, a także mistrzowskim dziełem wzornictwa przemysłowego. Kostas Metaxas, twórca Papillon, ma długą historię innowacji i osiągnięć jako artysta, projektant i inżynier dźwięku.
Metaxas zdecydował się na ten projekt po długich poszukiwaniach urządzenia, które mogłoby dorównać możliwościom starych rejestratorów szpulowych, przede wszystkim Stellavox, z których korzystał w swoich nagraniach. Jak stwierdził, nie było na rynku nowoczesnego sprzętu, który pracowałby równie dobrze, jak starsze magnetofony. Jak to ujął:
Najpilniej strzeżoną tajemnicą wśród najbardziej elitarnych artystów nagrywających dźwięk jest to, że wciąż używają technologii z lat czterdziestych XX wieku, aby uchwycić tę emocjonalną esencję lub „ducha” muzyki w swoich nagraniach.
I dalej:
Obecnie magnetofony z lat 60. i 70. są stale serwisowane przez techników ze starej szkoły, ponieważ nadal nie ma sposobu, aby uchwycić żywą rzeczywistość i głębię bogactwa oferowaną przez taśmę na czysto cyfrowym nośniku.
Dla Kostasa Metaxasa była to długa podróż. W połowie lat 80. kupił swoją pierwszą parę szwajcarskich magnetofonów Stellavox. Jego pragnieniem było wyprodukowanie nagrań referencyjnych, które pomogłyby w rozwoju jego systemów hi-fi, co dało ponad 300 zarejestrowanych przez niego koncertów i, jak miał nadzieję, rejestratora cyfrowego.
W tamtych czasach szwajcarskie przenośne magnetofony Stellavox SM8 i TD9 Studio kosztowały tyle, co podmiejski dom w Melbourne w Australii. Teraz, prawie 40 lat później, Kostas nadal nie znalazł cyfrowego rejestratora, który mógłby zastąpić taśmę magnetyczną.
Z Papillon i wcześniejszym magnetofonem Tourbillon, Metaxas & Sins jest obecnie jedyną firmą na świecie, która może wyprodukować pełny system, od poważnych nagrań koncertowych po odtwarzanie tego nagrania z najwyższą wiernością.
Tekst i zdjęcia: mat. prasowe
