PUNKT WIDZENIA

TAJEMNICA KABLI VELUM

MARIUSZ OLSZEWSKI

Korzystam z możliwości napisania o firmie Velum w piśmie młodym, jeszcze nieskodyfikowanym. Jest wiec okazja aby wyjść poza stereotypy i napisać coś niekonwencjonalnie. Zacznijmy od tego, że niewiele tu będzie mowy o rozwiązaniach technicznych, ale za to skoncentrujemy się wokół strategii celów, które może wyznaczać producent kabli, ale w końcu nie tylko on, ale także producent każdego urządzenia audio. Na początek warto by więc obalić "wciskaną" nam nieustannie tezę, że same zastosowane rozwiązania techniczne gwarantują wysoki poziom produktu. Próba zanegowania tej tezy może sprawiać wrażenie wariactwa, stawiania sprawy na głowie, ale zaraz spróbujemy znaleźć nogi tam, gdzie jest teraz głowa.

W branży audio obracamy się w obszarach, które są trudno definiowalne, nie ma żadnych mierzalnych parametrów dla urządzeń z najwyższej półki, którymi można by odróżnić od tych z niskiej. Jeżeli zakupisz wzmacniacz za 100 000 zł nie dostajesz w parametrach technicznych podawanych przez producenta żadnego uzasadnienia tak wysokiej ceny. Jeżeli Twoim zdaniem, to urządzenie nie gra jak należy za te pieniądze, a z kolei producent upiera się, że wszystko jest w porządku i twierdzi, że jesteś głuchy - to masz małe szanse wygrać sprawę w sądzie, bo deklarowane parametry zapewne są spełnione. Możesz najwyżej usłyszeć na pocieszenie, ze w urządzeniu zastosowano fantastyczne rozwiązania i nie pozostaje ci nic innego, jak raczyć wzrok tymi wynalazkami zamiast cieszyć uszy. Ten drobny przykładzik, mam nadzieję, wystarczy, aby zrozumieć o co chodzi. Pełna argumentacja byłaby zbyt długa i nużąca.
Dlatego w firmie Velum istnieje programowa niechęć do mówienia o rozwiązaniach technicznych, bowiem są to środki pełniące tylko służebną rolę. Nie sprzedajemy rozwiązań technicznych, tylko produkt o konkretnych właściwościach. I już tu widzę jak szanowni czytelnicy zrywają się z foteli, aby zamanifestować swoją niezgodę na te moje glęgoły. Nie ośmieliłbym się mądrzyć tutaj prawem kaduka, gadać każdy może, a liczy się tak naprawdę to, żeby pokazać co się potrafi, dlatego więc ja mam takie podparcie : Topowe kable Velum nawiązują skuteczną rywalizację z najdroższymi kablami światowych, renomowanych firm. Jeśli to nie jest argument, to znaczy, że w ogóle nie istnieją już żadne inne argumenty !

Gdybyśmy podali rozwiązania techniczne, wszyscy rzuciliby się na ich powielanie. To nie jest oparte na jednym tricku, na jednym rozwiązaniu, które gwarantuje automatycznie sukces. Jest to raczej sport wyczynowy, gdzie im wyższy wynik chce się osiągnąć tym więcej przeszkód trzeba pokonać. Tajemnica tkwi w benedyktyńskiej pracy i rozdzielaniu włosa nie na czworo, ale na dziesięcioro. Ideałem jest zrównanie dźwięku sztucznego z naturalnym, a to jeszcze długo będzie nierealne. Mamy poważne ograniczenia przede wszystkim ze strony głośników. Żaden głośnik nie jest wstanie oddać tego co słyszymy mając ucho blisko grającego instrumentu. Im dalej stoimy od instrumentu tym łatwiej uzyskać podobne wrażenie z głośników.

Ale odtwarzanie muzyki w domu to nie jest imitowanie prawdziwego dźwięku - to jest tylko transpozycja, bo w końcu nie odtwarzamy natury wprost z mikrofonu, tylko z nagrania, które ktoś zrobił jak chciał, albo jak mu wyszło. W ramach tej transpozycji trzeba stworzyć iluzję autentycznego zjawiska dźwiękowego. Podobnie dzieje się w kinie, film nie jest do końca tym samym co rzeczywistość, a jednak potrafi głęboko poruszyć ludźmi czasem bardziej niż sama rzeczywistość. Co o tym decyduje, że tak się dzieje? Oto jest pytanie ! Odpowiedzi na nie nie znajdziemy w technice, chociaż bierze ona w tym procesie udział.

Branża audio jest zdominowana przez inżynierię, co jest powodem tego, że słuchamy niby coraz dokładniej, ale jednocześnie coraz bardziej oddalamy się od muzyki, nastrojów, klimatów i związanymi z tym wzruszeniami. Wystarczy posłuchać wielu starych konstrukcji, zwłaszcza głośnikowych, które mimo swojej anachroniczności technicznej potrafią wyczarować takie rzeczy, że współczesne głośniki, nawet najlepsze, mogą o nich co najwyżej pomarzyć. Cała zabawa w audio zaczyna się dopiero wtedy, kiedy dojdziemy do etapu, w którym dysponujemy środkami pozwalającymi nam swobodnie kształtować odtwarzany dźwięk. Powiedzmy, że do tego celu dysponujemy 100 pokrętłami, którymi możemy zmieniać różne cechy dźwięku. No to teraz pytanie: jak to wszystko ustawić? A kiedy wejdziemy w obszar większej dokładności okazuje się, że potrzebujemy zmieniać jeszcze więcej cech, no i liczba pokręteł jeszcze wzrośnie, może nawet do trzystu. Inżynierowie zrobili swoje - dali nam takie wspaniale możliwości. Co dalej? Jeśli jest się wybitnym inżynierem, to trudno być jednocześnie wybitnym reżyserem dźwięku, bo to wymaga innych predyspozycji, innego przygotowania, zupełnie innego myślenia. A tu trzeba arbitralnie rozstrzygać, jakie mają być rozmaite szczególiki i jaka ma być CAŁOŚĆ.

To są decyzje leżące gdzieś w kompetencji estetyki i sztuki. Między funkcjami dyrygenta orkiestry a funkcjami producenta zachodzi najlepsza analogia, dzięki której najtrafniej można oddać czym też trzeba zajmować się w branży audio, a właściwie czym przede wszystkim.

Po tych szalonych wywodach powróćmy do kabli Velum, żeby pokazać jak w praktyce spełniają te założenia. Tak naprawdę nie mamy sposobów na regulowanie wszystkiego co by się chciało kształtować, ponieważ kiedy opanuje się sytuację na danym poziomie i chce się iść dalej natychmiast pojawiają nowe potrzeby, ciągle brakuje "pokręteł". Kiedy zmienia się jeden parametr to "rozjeżdżają" się inne. To jest życie, a nie bajka. Praca nad wysokimi modelami kabli, ich zestrojenie to żmudna praca. Trzeba zachować równomierną rozdzielczość w całym zakresie pasma akustycznego, a to oznacza, że nie można sobie pozwolić na takie ekstrawagancje jak efekciarstwo w jakimkolwiek zakresie, bo za to trzeba płacić cenę w postaci wynaturzenia całości. Żaden element informacji nie może być zgubiony, bo mogłoby to być zauważone przy jakiejś specyficznej konfiguracji dźwięków lub brzmień. Koloryzowanie dźwięku, dodawanie upiększeń to są rzeczy, których nie znajdziecie w Velumach z tych samych względów, bo to wywołuje nieprawdziwe podanie wybranych struktur dźwiękowych, zaburzenia w lokalizacji i różne inne aberracje. I dlatego Velum konsekwentnie unika efekciarstwa, bo to się mści prędzej czy później. Neutralność i zdolność do przekazu muzyki z jej naturalnym "anturażem", a więc akustyką pomieszczeń i płynących wśród niej dźwięków to są podstawowe priorytety przy konstruowaniu i justowaniu kabli. A ponadto, rzecz jasna, ciągle trwa walka o nowe "pokrętła" aby jeszcze pełniej móc modelować dźwięk, szukanie nowych rozwiązań jest niekończącym się procesem.

Super kable dają niepowtarzalną szanse popisać się wszystkim urządzeniom toru audio.
No i oto chyba w tym wszystkim chodzi !

Wszystkich chętnych do zapoznania się z ofertą Velum zapraszam na stronę w internecie:
www.velum-cable.com

Nowinki: kończą się prace nad nowym topowym kablem głośnikowym, wznowiony będzie kabel sieciowy N2.2.

Pozdrawiam wszystkich fanówc audio - Mariusz Olszewski

Od redakcji:
Pana Mariusz Olszewski jest właścicielem i konstruktorem firmy Velum produkującej kable głośnikowe, interkonekty oraz kable sieciowe




© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio