KOLUMNY WOLNOSTOJĄCE

Wybór - możliwość czy konieczność?


ESA
OSINATO 2005
VIVACE 3

WOJCIECH PACUŁA



Warszawska firma ESA to jedna z największych niezależnych firm zajmujących się produkcją kolumn w Polsce. Jedynie Tonsil czy Diora, tradycyjni liderzy w tej dziedzinie, posiadający potencjał porównywalny z fabrykami chińskimi, zresztą przejmujący część ich zleceń, przebijają wszystko co dzieje się w naszym kraju razem wzięte. Wśród niezależnych manufaktur to jednak właśnie ESA zdaje się liderować. Jako pierwsza prywatna firma w Polsce zajęła się budową kolumn w sposób profesjonalny, oparty o planowanie dłuższe niż w perspektywie jednego miesiąca (jak to zwykle bywa), jest w stanie przygotować bogatą paletę konstrukcji z każdego poziomu cenowego, niemal dla każdego klienta.

Wciąż ESA jest jednak bardziej manufakturą niż fabryką. Nie pozwala to zarabiać tyle ile w przypadku dużych firm, daje jednak określone korzyści. Projektowanie i przygotowywanie nowych modeli nie jest wymuszane automatycznie przez potrzebę dopełnienia linii, przez księgowego, a jedynie przez nowy pomysł, dostępność nowych przetworników i wreszcie potrzebę właściciela, pana Andrzeja Zawady. Audio Show, edycja z 2004 roku (relacja - TUTAJ) przyniosła kilka nowych modeli z "gorącego" zakresu 3000-4000 zł, z których do dzisiaj w ofercie pozostały dwa - Vivace 3 oraz Osinato 2005. Pamiętam dobrze jak duże wrażenie zrobiły na mnie te ostatnie (Vivace 3 wówczas nie słyszałem) przesłuchiwane w pokoju hotelu Bristol - szybki, dokładny dźwięk o dużej skali i dynamice. Logicznym przedłużeniem tych odczuć było wyróżnienie Dźwięk Wystawy dla tego systemu.

Test ten będzie nieco inny niż zwykle, ponieważ porównamy dwie, kosztujące dokładnie tyle samo kolumny - Osinato 2005 oraz Vivace 3. Istnienie w cenniku modeli o tej samej cenie sugeruje niedwuznacznie, iż zostały przygotowane dla różnych odbiorców. Można by się zapytać: "a po co?" Przecież dążymy do wierności, więc każde inne działanie jest chyba odstępstwem od tej zasady - jeśli przygotowujemy kolumnę za, powiedzmy, 3500 zł, to robimy ją tak, aby możliwie najwierniej, z uwzględnieniem jej ceny, oddawała to co zapisano na płycie. To prawda, tyle tylko, że idealistyczna. W rzeczywistości żyjemy w świecie poddanym prawom fizyki, które dość jednoznacznie pokazują, że nie da się wykonać faksymile wydarzenia muzycznego, a można jedynie próbować się do tego ideału zbliżyć. A skoro tak, to trzeba też przyjąć do wiadomości, że można wybrać różne drogi do tego wiodące, absolutnie różne pod względem egzekucji i absolutnie tożsame pod względem celu. I tak ma się chyba sprawa z kolumnami ESY.

ODSŁUCH

Postawmy Vivace 3 i Osinato 2005 koło siebie i zobaczymy, że kolumny te w fascynujący sposób pokazują, że audio, jak wszystko w życiu, jest kwestią wyboru i celu. Teleologia, jako nauka, ma dobrze ugruntowaną pozycję w świecie nauki i nie da się udawać, że w naszej branży nie ma ona zastosowania. Rzut oka na obydwie konstrukcje pozwala określić pryncypia w trakcie ich projektowania: Vivace 3 są trójdrożnymi kolumnami z podwojonym głośnikiem niskotonowym, charakteryzujące się wysoką skutecznością i równie pokaźną obciążalnością mocową. Ich miejsce należy więc upatrywać w systemach, w których zależy nam właśnie na takich atrybutach - np. u rockmanów, DJ-ów, metalowców, ale także miłośników symfoniki i... kina domowego. We wszystkich tych przypadkach sprawdzą się one znakomicie. W czasie testu naprawdę trudno je było doprowadzić do ich przesterowania. Co więcej - mocno wysterowane nie traciły swobody grania, ani nie manifestowały przeciążenia wyraźną kompresją czy wyostrzeniem dźwięku (a tak zazwyczaj bywa). Na tym tle Osinato 2005 mogą się wydać nieco bardziej wrażliwe na nasze poczynania - tam gdzie trójdrożny pobratymiec grał coraz głośniej i mocniej, przy naprawdę wysokich poziomach dźwięku, Osinato 2005 traciły swobodę i zamykały dźwięk. Nie znaczy to, że nie można na nich grać mocnej muzyki, bo Type O Negative z płyty October Rust (Roadrunner 618874, CD) zabrzmiał pysznie i z polotem, jednak poziom dźwięku, przy którym kolumny zachowywały wszystkie swoje zalety nie urywał głowy i nie trzeba było odkręcać je na cały regulator, aby osiągnąć pożądaną dynamikę. Osinato 2005 grają za to lepiej poukładanym, dokładniejszym dźwiękiem, a ich balans tonalny jest lepszy niż Vivace 3. W dźwięku tych ostatnich należy spodziewać się lekkiego dopalenia wyższego basu i dociążenia brzmienia. Oczywiście jest to odstępstwo od neutralności, jednak idzie ręka w rękę z przeznaczeniem kolumny - to w tym przypadku można było mówić o budowaniu wiarogodnej, dużej perspektywy nagrań dużej orkiestry, jak z płyty z utworami Brittena "Young Person's Guide to Orchestra & Variations on a Theme of Frank Bridge" (Decca/JVC, JVCXR-0226, XRCD24). Przy tutti Vivace grzały jak trzeba i pokazywały instrumenty większe, pokaźniejsze niż w przypadku Osinato, podobnie jak dużą salę, w której dokonano nagrania, co w tym przypadku było jak najbardziej pożądane. Nic nie ma jednak za darmo i duży wyższy i średni bas spowodują, że niewielkie składy, jak z płyty Oh, Mercy! Boba Dylana (Columbia COL 92391, CD) będą miały nieco dociążony dźwięk i nie otworzą się, jak przy Osinato. To jest zresztą obosieczna broń, ponieważ właśnie przy tej płycie chrapliwie nagrany głos barda Ameryki został oddany przez Vivace bez cienia wyostrzeń, nieprzyjemnych szpilek czy w ogóle w jakiś przykry sposób, o co dość łatwo. "Trójki" są dodatkowo dość tolerancyjne względem elektroniki towarzyszącej - nie dość, że mają wysoką skuteczność, to jeszcze przez lekkie złagodzenia góry pozwolą bez wierzgania podpiąć się do jaśniejszych systemów, które np. w świecie kina domowego, przynajmniej w tym przedziale cenowym stanowią większość. Dodatkowo dodadzą nieco mocy i poweru tam, gdzie potrzeba, a więc przy dynamicznych ścieżkach dźwiękowych czy koncertach.

Osinato 2005 mają nieco niższą skuteczność niż Vivace 3, zagrają więc od nich trochę ciszej. Saksofon Rollinsa z płyty "Way Out West" (Contemporary Records/JVC, VICJ-60088, XRCD), płycie nagranej w manierze wczesnego stereo, a więc lewa-prawa, a przez to z dokładnym dźwiękiem blisko nagranego saksofonu, miał nieco mniejszą skalę niż u poprzedników, nie miał tego rozmachu, jednak był wyraźniejszy i miał dokładniej przekazaną strukturę dźwięku. Nie dostaliśmy tak żywiołowego, nieskrępowanego grania jak wcześniej, jednak dźwięk był lepiej definiowany, lepsza była mikrodynamika i cieniowanie kontrastów dynamicznych. Bo to właśnie Osinato 2005 są, przynajmniej według mnie, znacznie dokładniejszymi, bardzo równo zestrojonymi kolumnami, które - wedle kryterium wierności - są lepsze. Na początku wspominałem o celowości - dochodzimy bowiem do miejsca, w którym trzeba się zastanowić, czego tak naprawdę od kolumn oczekujemy.

Nie będę ukrywał, że Osinato 2005 były stworzone jakby dla mnie - co bym nie wrzucił do odtwarzacza, zostało odegrane w bardzo ładny, dokładny sposób, z pełnym i nasyconym środkiem. Właśnie w ich przypadku wszystkie wydarzenia były wyraźniejsze i lepiej zrozumiałe. Górna część średnicy i przełom średnicy i góry były nieco wycofane, co kreowało ładną, plastyczną scenę, a górna część pasma była precyzyjniejsza i dokładniejsza. Problem oczywiście będzie, ponieważ tutaj nie było taryfy ulgowej dla sprzętu towarzyszącego - każde odstępstwo od zrównoważenia tonalnego w zakresie średnio-wysokotonowym będzie piętnowane i wyszydzane natychmiast. Chociaż, prawdę mówiąc, jeśli wybieramy elektronikę towarzyszącą, to lepiej poszukać taką, która raczej pokaże łagodniejszą naturę dźwięku niż żywszą - idealnym partnerem okazał się nowy wzmacniacz Cyrus 6VS, niby-nowa wersja modelu 6, a tak naprawdę zupełnie inne urządzenie, a także wzmacniacze NAD-a (chyba tradycyjnie). Niespodziewanie dobrze zagrały Osinato 2005 z urządzeniami Arcama. Przekroczyliśmy w ten sposób zakres cenowy tych kolumn, ale - proszę mi wierzyć - naprawdę warto i specjalnych ograniczeń, aż do, powiedzmy, 4000 zł za komponent tutaj nie ma.

Na precyzji kolumn zyskiwała również scena dźwiękowa, ponieważ, może nie tak duża, jak w Vivace (z ich dużą, pełną, gęstą, żeby tak powiedzieć: ściśliwą sceną), która jednak miała więcej oddechu, swobody - pod warunkiem, że nie będziemy grali bardzo głośno - więcej czegoś "tam" za linią kolumn. Vivace 3, dla porównania, w swoim rozmachu nieco homogenizowały dźwięk, pokazywały przede wszystkim większe plany. Ale grały też bardziej podkręconym, w pewien sposób przyjemniejszym dźwiękiem. Osinato 2005 nie miały szans zagrać w tak żywiołowy, spontaniczny sposób, decydując się raczej na studiowanie dźwięków niż na ich odtańczenie.

Tak sprawa wygląda, przy porównywaniu obydwu konstrukcji. Jeżylibyśmy jednak chcieli je ocenić w odniesieniu do świata zewnętrznego, wówczas obopólne różnice znikają na korzyść bardzo dobrego wrażenia, bez względu z czym byśmy ESY porównali. Słychać wówczas, że obydwa modele są wynikiem świadomych działań i wyborów i że ktoś naprawdę poświęcił im co najmniej chwilę. Być może nie będą miały wymyślnych kształtów zagranicznej konkurencji, magii marki itp., jednak szukając kolumn w tym przedziale cenowym koniecznie trzeba ich posłuchać, bo mają coś innego - pomysł na dźwięk. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

BUDOWA

Vivace 3

Istniejące do tej pory w ofercie firmy jako jeden model ESA Vivace doczekały się następców w postaci całej serii kolumn. Pierwszym elementem tej serii są trzy modele podłogowych kolumn wolnostojących: Vivace 1, Vivace 2, Vivace 3, zaś drugim - zestaw do kina domowego.
We wszystkich nowych Vivace zastosowano głośniki duńskiej firmy Vifa. Jako głośnika wysokotonowego użyto nowego pierścieniowo-kopułkowego przetwornika DX25 o poszerzonym do 40 kHz paśmie przenoszenia. W roli głośników niskośredniotonowych występują znane już modele TC o celulozowych membranach.
W Vivace 3 w roli głośnika średniotonowego zastosowano 14 cm jednostkę z serii TC, zaś jako jednostki niskotonowe - 18 cm modele z serii TC. Ponieważ Vivace 3 są dość smukłymi kolumnami, aby je ustabilizować, od spodu przykręca się cokół stabilizujący, do którego wkręcane są kolce.
Wszystkie kolumny z serii Vivace dostępne są w kilku rodzajach naturalnych oklein: czereśnia, mahoń, brzoza, dąb i buk.

Dane techniczne (wg producenta):
Zestaw trzydrożny w obudowie bas refleks
Pasmo przenoszenia36 Hz-30 kHz (+/-3 dB)
Impedancja2,83 V/1 m)
Moc znamionowa120 W
Moc impulsowa300 W
Zalecana moc wzmacniacza 30-300 W na kanał
Wymiary (WxSxG)100 x 18 x 33 (cm)
Ciężar16 kg (sztuka)
Ostinato 2005

Ostinato 2005 to następca modelu Ostinato 2000. Głośnik M18WH-08-08 użyty jako niskośredniotonowy to jedna z wersji 18-cm głośnika z prestiżowej serii Premium Line firmy Vifa (ta sama jednostka używana była w modelu Ostinato 2000). Głośnik wysokotonowego to ponownie pierścieniowo-kopułkowy model DX25.
W zwrotnicy znajdziemy tylko cewki powietrzne i kondensatory polipropylenowe duńskiej firmy Jantzen. Aby elementy zwrotnicy uchronić od drgań zalano je elastycznym klejem silikonowym.
Podobnie jak Vivace 3, tak i Ostinato 2005 wyposażone są w przykręcany cokół stabilizujący i zestaw kolców. Między skrzynią obudowy a cokołem zastosowano cienki (grubość około 1 cm) cokolik dystansujący. Ostinato 2005 dostępne są w naturalnych okleinach: jawor, czereśnia i orzech. Za dopłatą możliwe jest wykończenie kolumn według indywidualnych preferencji.

Dane techniczne (wg producenta):
Zestaw dwudrożny w obudowie bas refleks
Pasmo przenoszenia38 Hz-40 kHz (+/-3 dB)
Impedancja znamionowa8Ω
Efektywność87 dB (2,83 V/1 m)
Moc znamionowa80 W
Moc impulsowa300 W (IEC - standard 268-5)
Zalecana moc wzmacniacza 15-150 W
Wymiary (WxSxG)90×21×37 (cm)
Ciężar23 kg (sztuka)


ESA
VIVACE 3
OSINATO 2005
TP 305


Cena: Vivace 3 - 3500 zł (za parę); Osinato 2005 - 3500 zł (za parę)
Dystrybutor: ESA

Kontakt: biuro@esa.com.pl



© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio