pl | en

Wkładka gramofonowa

 

Stein Music
AVENTURIN 6 Mk2

Producent: STEIN MUSIC Ltd.
Cena (w czasie testu): 18 600 zł

Kontakt: Steinmusic Ltd.
Hingbergstr. 103a 45468
Mülheim Germany


info@steinmusic.de

MADE IN GERMANY

Do testu dostarczyła firma: AUDIO SYSTEM


kładka gramofonowa Aventurin 6 Mk2 jest trzecim typem produktów firmy Stein Music, któremu mamy okazję się bliżej przyjrzeć. Przypomnę, że wcześniej były to ustroje akustyczne Harmonizer System H2 Blue Sun i Blue Diamonds i wzmacniacz zintegrowany Amp 2 Stateline Signature Version. Wkładka ta należy do „głównego trzonu” oferty tego niemieckiego producenta. Pomimo że – na zdrowy rozum – w jej konstrukcji jest najmniej elementów, które Holger Stein, właściciel i konstruktor firmy noszącej jego nazwisko, mógłby „przemienić” swoimi czarami.

A jednak… Aventurim 6 Mk2 to wkładka typu Moving Coil, przeznaczona do stosowania z ramionami o średniej masie efektywnej. Wkładki są składane ręcznie i poddawane testom, w tym odsłuchowym, zanim zostaną spakowane i wysłane do dystrybutora. Wygląd wkładki sugeruje jej pochodzenie – i rzeczywiście, jej mechanizm budowany jest przez szwajcarską firmę Benz-Micro, pochodzi z jej topowych modeli. Poddany on został jednak kilku modyfikacjom, zgodnym z sugestiami pana Steina, a następnie osadzony został w zaprojektowanej przez niego obudowie („body”).

Ta wykonana jest z drewna mahoniowego, wzmacnianego włóknem węglowym. W kilku jej miejscach nawiercono otwory, które zmniejszają wagę wkładki i służą również do kontrolowania wibracji. Obudowa została pokryta lakierem własnego pomysłu, noszącego nazwę Maestro Laquer. Od góry widać łoże, do którego przymocowany jest generator – wykonane zostało z brązu. Jest ono odlewane, a nie frezowane – chodziło o wyeliminowanie naprężeń wewnętrznych („stress free” – założenie wspólne chociażby z japońskimi producentami – Oyaide, Acrolink i Acoustic Revive). Holger Stein o tych zabiegach mówi „harmonic construction”.

Wkładka ma napięcie wyjściowe na średnim poziomie 0,36 mV i rekomendowany nacisk (VTF) w zakresie 1,8 - 2,2 g. Robert H. Levi w swoim teście z kwietnia 2013 roku mówi, że w jego przypadku 1,8 g było w sam raz i sugeruje także wypróbowanie obciążenia 1000 Ω, obok rekomendowanego 500 Ω (czytaj TUTAJ).

Z produktami Stein Music spotykamy się po raz trzeci, najwyższy więc czas zadać panu Holgerowi Steinowi kilka podstawowych pytań.

HOLGER STEIN
Właściciel, konstruktor

WOJCIECH PACUŁA: Proszę powiedzieć, dlaczego założył pan swoją własną firmę?
HOLGER STEIN: Kiedy byłem dzieckiem zacząłem eksperymenty z lutowaniem i śrubokrętami. Szybko zdałem sobie jednak sprawę z tego, że szukam nie przypadkowych zmian w muzyce, a uzasadnień i rozwiązań. Jako audiofil chciałem cieszyć się z najwyższej jakości dźwięku i jednocześnie chciałem zrozumieć naukowe podstawy, które za tym stoją. Moim celem stało się zapewnienie jak największej ilości dobrej muzyki, tj. dobrego dźwięku, przestrzeni i emocji.

Aby to się udało musiałem zrozumieć technikę, która wpływa na poszczególne aspekty reprodukcji muzyki. Jednocześnie jednak trzeba zrozumieć, że aplikacja danej techniki jest zaledwie narzędziem służącym osiągnięciu większego celu: dotarcia muzyki do naszego serca.
Z tego zamysłu narodziła się firma Stein Music, wyrosła z wiary w możliwość realizacji tego założenia, będącego do dzisiaj podstawą myślenia całego zespołu. Stało się to naszym sposobem na życie, sprawdzającym się w wielu sytuacjach, nie tylko związanych z muzyką – ta pozostała jednak na pierwszym miejscu.

Moja firma powstała w dwóch maleńkich pokojach, które wynajmowałem – w jednym odbywała się produkcja, a w drugim sprzedaż. Dzisiaj żyję i pracuję w historycznym budynku dawnej fabryki i mam mnóstwo miejsca na kreatywność, na której moja firma wyrosła. Pomimo to moje podejście do pracy nie zmieniło się od tamtych czasów, od trzech dekad jest takie samo: wszystko zasadza się na występowaniu w tym samym czasie nauki i smaku. Mogą się one od siebie bardzo różnić, ale jedno bez drugiego nie istnieje – wysokiej klasy audio potrzebuje obydwojga.

Powiedz proszę o stosunku między głównymi produktami w systemie i tymi, które nazywane są „akcesoriami” – co jest ważniejsze i dlaczego?
Dziękuję za zadanie pytania o „akcesoria”, ponieważ to kluczowa sprawa. Osobiście mam spore problemy z używaniem słowa „akcesoria”, ponieważ sugeruje ono, iż jest to coś mniej ważnego. Dlatego mówię o nich „rozwiązania mniejsze” („small solutions”), a nawet „działania podstawowe” („essentials”), ponieważ wierzę w wagę każdego pojedynczego detalu. Jeśli nie przyłożymy wystarczającej uwagi do dowolnego elementu systemu, trudne będzie osiągniecie wysokich standardów dla całości. Zmiana niewielkich elementów może dać w efekcie dużą zmianę, dlatego tego typu akcesoria stają się ważnymi produktami.

Mógłbym przytoczyć sporo przykładów, w których delikatne zmiany przyniosły zupełnie nowe rozwiązania. Ważne, aby zrozumieć, że nie da się poprawić odtwarzania muzyki jako takiego – moją misją jest wyeliminowanie przeszkód w jej odbiorze. Tylko wtedy, kiedy wyeliminujesz tak wiele elementów przeszkadzających w odsłuchu, jak to tylko możliwe, muzyka będzie w stanie rozkwitnąć i ukazać swoje piękno. Dlatego też w ofercie Stein Music nie ma czegoś takiego, jak „akcesoria”. Moim celem nie jest wniesienie na rynek kolejnego pojedynczego produktu; rozumiem to raczej jako część większej całości, składającej się właśnie z takich, małych detali, wpływających – w naukowo udowodniony sposób – na całość. Unikatowe rozwiązania w audio to zwykle suma wielu małych detali – to one budują produkt końcowy.

Jakiego typu rozwiązań poszukujesz? Jakiej muzyki słuchasz?
Słuchając muzyki chcę być w nią emocjonalnie zaangażowany. Chcę odczuwać to, co miało miejsce podczas sesji nagraniowej i czuć emocje, które czuli artyści. To jest to, czego ja osobiście szukam w muzyce. To nie jest po prostu słuchanie, a raczej odczuwanie, komunikowane się na różnych poziomach. Mój system ma określony cel – pozwolić dotrzeć muzyce do naszego wnętrza.

W odbiorze muzyki rolę gra wiele różnych elementów i nie ma jednego określonego gatunku muzycznego, który dawałby mi więcej radości niż inne. Chociaż, żeby przywołać chociaż jeden przykład, bardzo mi się podobał Salzburg Festival z 2012 roku. Słuchając nagrań z tego koncertu na jednym z moich systemów momentalnie przenoszę się do tego wyjątkowego, mającego miejsce w Austrii, wydarzenia. Jeśli miałbym jednak wymienić jakiś jeden rodzaj muzyki, której często słucham byłby to na pewno jazz, chociaż słucham też innych płyt.

Powiedz proszę parę słów o lakierze Maestro, który zastosowałeś we wkładce Aventurin 6.
Maestro Lacquer jest unikatowym lakierem, powstałym w całości z naturalnych żywic, mającym za zadanie poprawić rozkład rezonansów w materiale, który nim pokrywamy. Początkowe założenie było takie, żeby przygotować coś, co nie będzie gasiło, nawet w najmniejszym stopniu, muzyki. Tłumienie („damping”) to wprost wygaszenie energii – energii, która powinna służyć muzyce i niczemu innemu. Opracowaliśmy więc skład lakieru, który ma za zadanie, jak wiele innych produktów, prowadzić do lepszego dźwięku. To także typowy przykład realizacji mojej filozofii. Istnieje naukowe uzasadnienie jego działania i da się opisać zasady nim rządzące. Ale ostatecznie ważne jest to, że to kolejne rozwiązanie, które zaproponowałem po rozpoznaniu ograniczeń w propagacji energii. Chciałem zaproponować coś, dzięki czemu owa energia nie będzie stracona, a użyta w muzyce.

Jakiego gramofonu używasz u siebie w systemie?
W tej chwili korzystam z gramofonu Pyon Sound Ultima z zaprojektowanym samodzielnie ramieniem gramofonowym.

STEIN MUSIC w „High Fidelity”
  • TEST: Stein Music AMP 2 STATELINE SIGNATURE VERSION – wzmacniacz zintegrowany, czytaj TUTAJ
  • TEST: Stein Music HARMONIZER SYSTEM H2 BLUE SUN | BLUE DIAMONDS – ustroje akustyczne, czytaj TUTAJ

  • Płyty użyte do odsłuchu (wybór):

    • Sonda. Muzyka z programu relewizyjnego, GAD Records GAD LP 005, „Limited Edition Blue Dream Wax”, 180 g LP (2015).
    • Brendan Perry, Ark, Cooking Vinyl/Vinyl 180 VIN180LP040, 2 x 180 g (2011).
    • Brian Eno, Craft On A Milk Sea, Warp Records WARPCDD207, 2 x 180 g LP + 2 x CD + 24/44,1 WAV; recenzja TUTAJ.
    • John Coltrane, Giant Steps, Atlantic/Rhino R1 512581, "Atlantic 45 RPM Master Series", 45 RPM, 2 x 180 g LP (1960/2008).
    • Johnny Hartman, I Just Dropped By To Say Hello, Impulse!/Original Recording Group ORG 027, 45 RPM, 2 x 180 g LP (1963/2013).

    • Josef Hoffman, Piano, Miełodia M10-43479-80, „The World’s Leading Interpreters of Music, Part II. Piano, Harpsichord, Organ”, LP (1982).
    • Julie London, Julie is her name. Vol. 1, Liberty Records LPR 3006, LP (1955).
    • Rasmentalism, Za młodzi na Heroda, Asfalt Records ARW-112, “Limited Edition Gold Wax”, 2 x 180 g LP + 7” 45 RPM (2014).
    • Wes Montgomery & Wynton Kelly Trio, Smokin’ At The Half Note, Verve/Universal Music K.K. [Japan] UCJU-9083, 200 g LP (1965/2007).
    Japońskie wersje płyt dostępne na

    Robert H. Levi w swojej recenzji wkładki Aventurin w magazynie „Positive-Feedback Online” pisał, że brzmi ona w kompletnie inny sposób niż wkładki Benz-Micro, z którymi przecież łączy je budowa – bardzo podobny generator. Recenzja dotyczyła wprawdzie pierwszej jej wersji, a testujemy Mk II, ale zakładam, że mówimy o zbliżonej koncepcji, może nieco tylko poprawionej. Nietrudno się z nim nie zgodzić, choć – jak mówi mój znajomy – w zupełnie innej sprawie. Robert podkreśla znacznie wyższą dynamikę Steina, a dla mnie podstawowa różnica polega na inaczej uformowanej barwie. Wkładki Benz-Micro mają nieco wyżej ustawiony punkt ciężkości, a Stein Music osadzony jest głębiej, niżej.

    Wkładka Holgera Steina jest elementem, który wprowadza do systemu wyrafinowanie. To niesamowicie przyjemny, wciągający dźwięk. Jest w nim wszystko, czego zwykle oczekujemy po drogiej wkładce, a nawet więcej. Rzecz w tym, jak formowany jest przez nią dźwięk – dokonuje się to bez wysiłku, mimochodem. Tak lekko, że nawet tak dobre wkładki, jak Miyajima Labs i ZYX-a czasem wydają się „zapracowane”. Najdroższe modele tych firm (odpowiednio: Madake i Q Premium Diamond) mają większe, lepiej zaznaczane body instrumentów, są bardziej rozdzielcze, ale już jeśli chodzi o gęstość i barwę – Stein wcale nie jest przy nich Kopciuszkiem.

    Barwy oddawane przez Aventurin 6 Mk II są wyjątkowo ładne. To granie, które jednoczy słabe i dobre tłoczenia; skompresowany rock i zwiewne (tj. eteryczne), a jednocześnie dynamiczne granie purystycznych realizacji. Nie przez poprawianie tych pierwszych i uśrednianie tych drugich, ale przez wydobycie z nagrania tego, co w nim najlepsze.
    Mówię o dźwięku wypełniającym przestrzeń między głośnikami w ścisły sposób. Dostajemy mnóstwo informacji, uporządkowanych, a przez to spójnych. Nigdy, z żadną płytą, nawet z nagraniami Józefa Hoffmana dokonanymi w 1936 i 1937 roku, nie ma się wrażenia braku, nieprzystosowania, niezgodności.

    Lepsze, droższe wkładki potrafią zejść niżej na basie, mają lepszą rozdzielczość, a np. Madake – większe body. Ta ostatnia rysuje instrumenty trochę grubszą kreską i nie skupia tak dobrze basu. Ale też wszystko jest z nią mocniejsze, solidniejsze i bliżej nas – w sensie „namacalności”, a nie sceny. Z kolei topowy ZYX głębiej wchodzi w podskórne elementy, z których składa się to, co na wierzchu. Dlatego właśnie jest tak wyrafinowaną wkładką.

    Stein wcale jednak jakoś specjalnie od niech nie odstaje, a do tego ma świetnie rysowaną scenę. To ten jej rodzaj, w którym czujemy się jak na występie na żywo – to my jesteśmy w innej akustyce, a nie ona jest do nas przenoszona. Daje to lekki dystans, całkiem dobrze realizujący się z muzyką klasyczną i jazzem. A jednak hip-hop i mocniejsze, elektroniczne granie „zażarło” jak trzeba – był groove, bit, bas, „działo się”.

    Podsumowanie

    Pomimo że słyszałem w czym obydwie przywołane wkładki z Japonii były lepsze, dlaczego monofoniczna Zero (Miyajima) dawała więcej „dźwięków w dźwięku”, jeszcze lepiej skoordynowanych, to po przejściu z powrotem na Steina siadałem w spokoju, ale i z ciekawością, co kolejna płyta przyniesie, jak zabrzmi, co to za muzyka. Tak wysłuchałem reedycji muzyki z programu Sonda, naciętej z cyfrowego mastera, hip-hopu zespołu Rasmentalism z limitowanego singla i innych krążków, które czekały na przesłuchanie – np. nowej edycji ścieżki filmowej zespołu Daft Punk z filmu Tron. Było to gęste, fajne granie. Może bez ostatniego słowa w dziedzinie definicji i rozdzielczości, ale z duszą i nerwem.

    Opakowanie jest tym, co zwraca uwagę na samym początku. Niby tak powinno być, bo najpierw widzimy pudełko, a potem jego zawartość. Tyle, że duża część opakowań w audio, także high-endzie, pełni rolę utylitarną, nie są zbyt piękne, ani nawet przemyślane. Pudełeczko na wkładkę Steina od razu komunikuje, że całość zaprojektował ktoś, kto ma smak i gust. Jest to bowiem niewielki, wykonany z grubej, szarej, nitowanej (a nie sklejanej) tektury prostopadłościan, w którym jest metalowa puszka – taka, w jakiej kiedyś sprzedawano pastę do butów, tyle że większa. Puszka nie „goni” po pudełku, ponieważ jest ono wyściełane ozdobnym papierem.

    Odkręcamy wieczko i widzimy wkładkę. Przykręcono ją do akrylowego kółka, z dystansami od góry i od dołu. Kiedy je wyciągniemy, dostaniemy się do pomiarów naszego egzemplarza oraz małego woreczka z weluru. Schowano w nim małe „oczko” w „wasserwagą”, komplet śrubek oraz mały klucz imbusowy, którym je przykręcamy. We wkładce zamocowano na stałe mosiężne, złocone nakrętki, montaż jest więc naprawdę przyjemny. Ponieważ jej front i boki są proste, ustawienie kąta jest banalnie łatwe.
    Robert H. Levi sugeruje obciążenie jej impedancją 500 Ω, a nawet 1000 Ω. U mnie 1000 Ω było OK., ale lepiej, gęściej zabrzmiało z obciążeniem 400 Ω, jakie oferuje przedwzmacniacz RCM Audio. Stein sugeruje nacisk 1,8 g i tak rzeczywiście było najlepiej.

    Aventurin 6 Mk II jest wkładką typu MC o napięciu wyjściowym (mierzonym) 0,36 mV, a więc niezbyt wysokim. producent zaznacza, że przedwzmacniacz gramofonowy powinien się charakteryzować wzmocnieniem powyżej 60 dB. Jej body wykonano z drewna mahoniowego, wzmacnianego włóknem węglowym. Pokryto go lakierem noszącym nazwę handlową Maestro, sprzedawanym również osobno przez Stein Music. Wspornik wykonano z lekkiej rurki z boronu, a geometrię igły zoptymalizowano, jak pisze producent, „pod kątem niskich zniekształceń oraz jak najlepszego śledzenia rowka”.

    „Serce” Aventurin 6, tj. generator, budowany jest na zamówienie przez szwajcarską firmę Benz-Micro, nic więc dziwnego, że jest on podobny do tych, jakie znajdziemy w topowych modelach tego producenta. Wykorzystano w nim magnesy neodymowe. Wkładka waży 11,5 g.


    Dane techniczne (wg producenta)

    • Napięcie wyjściowe: typ. 0,32 mV (mierzone: 0,36 mV)/ (3,54 cm/s/45°, 1000 Hz)
    • Zakres przenoszonego pasma: 10 Hz – 50 kHz
    • Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz (+/- 1 dB)
    • Impedancja wyjściowa: 12 Ω/1 kHz
    • Balans między kanałami: <0,5 dB
    • Separacja między kanałami: ≥ 35 dB
    • Podatność: 15 x 8th Power of 10/dynes
    • Rekomendowana siła nacisku (VTF): 1,8 - 2,2 g
    • Rekomendowane obciążenie: 500 Ω
    • Optymalny zakres obciążenia: 300 – 1000 Ω
    • Vertical Tracking Angle: 20-22°
    • Tracking przy 315Hz i 2 g VTF: >80 µm
    • Waga: 11,5 g


    Dystrybucja w Polsce:

    AUDIO SYSTEM

    e-mail: kontakt@audiosystem.com.pl

    www.audiosystem.com.pl

    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory MADAKE, test TUTAJ, Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Ayon Audio Spheris III Linestage, recenzja TUTAJ - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-901EX, recenzja TUTAJ

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech TRIPLE CROWN RCA, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-2.5TRIPLE C-FM, recenzja TUTAJ

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9500, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R v2, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Remton LCR, recenzja TUTAJ
    Odtwarzacz plików: Lumin D1
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono