pl | en

Wkładka gramofonowa

 

Miyajima Laboratory
MADAKE

Producent: Otono-Edison Labs
Cena (w czasie testu): 23 900 zł

Kontakt: Noriyuki Miyajima 1-45-111 | Katae 5-chome
Jounan-ku, Fufuoka | 814-0142 | JAPAN

edison@miyajima-lab.com

www.miyajima-lab.com
MADE IN JAPAN

Do testu dostarczyła firma: RCM


------------------------------------------------------------------------

washimizu Hachiman-gu Shrine (jap. 石清水八幡宮) jest jedną z trzech najważniejszych świątyń Hachiman-gu, w których modlą się wyznawcy tradycyjnej japońskiej religii Shintō. Założona w 859 roku przez mnicha Gyoko, z polecenia cesarza Seiwa, wznosi się w Yawata, na południe od Tokio. Świątynia poświęcona jest bogowi wojny, Hachimanowi, wiązanego z mitycznym cesarzem Ojin. Iwashimizu Hachiman-gu została zbudowana, aby chronić duchowo cesarza w Kyoto i z biegiem czasu wyrosła na jedną z najważniejszych japońskich świątyń. Co roku, 15 września, odbywa się w niej festiwal, podczas którego, podczas rozbudowanej ceremonii, do świątynnego stawu, a także do pobliskiej rzeki Hojo wypuszcza się rybę. Małe dzieci wykonują w tym czasie „taniec motyla” na moście Angobashi.

Mówimy więc o miejscu, które od niemal dwunastu wieków, nieprzerwanie, stanowi centrum religijne, powstałe w czasach, kiedy Polska jeszcze przez długi czas była terenem walk i przemarszów plemion, z których dopiero po stu latach udało się uformować zaczątek państwa polskiego. Równo 110 lat później (w roku 966) nasz kraj oficjalnie przyjął chrześcijaństwo według obrządku rzymskiego – ochrzczono wówczas dwór królewski i co ważniejszych dostojników. Warto pamiętać, że chrzest, a potem koronę królewską dla Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polski, otrzymaliśmy za pośrednictwem i przy pomocy Czech.

Iwashimizu Hachiman-gu jest dla nas interesujące nie tylko z tego powodu, ale przede wszystkim dzięki związkom z Thomasem Alva Edisonem (1847 - 1931), jednym z najważniejszych współczesnych naukowców i wynalazców. Nie wiem, czy zwrócili państwo uwagę na to, że marka Miyajima Laboratory należy do firmy o nazwie Otono-Edison Labs. Firmę założył pan Noriyuki Miyajima, nazywając ją w ten sposób na cześć podziwianego przez siebie wynalazcy.

Okazuje się, że związki Edisona z Japonią są znacznie głębsze niż tylko te implikowane przez podziw. Jak wiadomo, założyciel Edison Lab. żarnik swojej pierwszej żarówki (w roku 1880) wykonał z włókna bambusa. Wraz ze swoimi asystentami przebadał 1200 odmian tej, wyglądającej jak drzewo, trawy i wybrał odmianę o nazwie Madake. Zbudowana za jej pomocą żarówka świeciła 1000 godzin. I teraz – bambus ten został dostarczony do USA przez asystenta Edisona, pana Williama H. Moore’a, który przywiózł go z Japonii, z Iwashimizu. Wynalazca żarówki elektrycznej osobiście odwiedził to miejsce w 1922 roku. Trzeba też dodać, że w jego kalifornijskim laboratorium uczyli się i praktykowali dwaj młodzi Japończycy – założyciele późniejszych gigantów, korporacji NEC (pan Iwadare Kunihiko, rok 1886) oraz Toshiba (pan Ichisuke Fujioka, rok 1884).

Upamiętniając te związki, jak również osobę Thomasa Edisona, w Iwashimizu Hachiman-gu Shrine wzniesiono wynalazcy duży pomnik, można tam kupić również związane z nim pamiątki. Co roku, 4 maja, odbywa się w świątyni Festiwal Światła („Festival of Light”), w czasie którego na cześć wynalazcy zapala się 1000 latarni z bambusa.

“Król wynalazców” jest dla pana Miyajimy szczególnie ważną osobą – to juz ustaliliśmy. Jest on na stałe związany z Japonią, a w szczególności ze świątynią w Iwashimizu. Pochodzący stamtąd bambus Madake łączy te dwa światy mocniej niż mogłaby na to wskazywać jego wytrzymałość jako materiału. Jest więc coś symbolicznego w tym, że jego maleńka cząstka znalazła się w najnowszej i najdroższej wkładce Miyajima Labs. o nazwie, to oczywiste, Madake. Choć maleńka, jest jednak w samym sercu, tam gdzie rodzi się dźwięk – stanowi część wspornika igły. Ta wklejona jest do aluminiowego elementu, który z kolei nałożony jest na cieniutki jak włos trzpień z bambusa.

Choć tego materiału jest we wkładce niewiele, to i tak ilość egzemplarzy, które mogą być wyprodukowane jest ograniczona – bambusa z Iwashimizu nie można kupić. Został on podarowany w niewielkiej ilości panu Miyajimie. Ta jego konkretna odmiana ma wyjątkowe własności, dzięki którym jest bardzo sztywna i wytrzymała. Bambus rośnie tam w górzystym krajobrazie, w ziemi z dużą zawartością soli i żelaza. jak mówi właściciel firmy, jego własności mechaniczne powodują, że idealnie nadaje się do roli wspornika.

NORIYUKI MIYAJIMA
Miyajima-Lab [Otono-Edison]
Właściciel, konstruktor

Pomnik Edisona w Iwashimizu Hachiman-gu.

Moim zdaniem to, co jest ważne w projekcie, tj. opracowaniu i wykonaniu wkładki gramofonowej to umiejętność odczytania przez nią sygnałów o najniższej amplitudzie. Aby to się udało, trzeba wypracować, od samego początku, właściwą strukturę jej pracy. Nie jest ważne, aby wkładka działała dobrze z sygnałami o dużej amplitudzie. Współcześnie konstruktorzy zbyt dużą wagę przykładają do tego, aby wkładka pracowała bez zniekształceń z wysokimi poziomami dźwięku. Inżynierowie ci nie zauważają, że ich wysiłki prowadzą do stłamszenia muzyki. Dlatego też, moim zdaniem, najważniejszy element systemu audio (wkładka – przyp. red.) wciąż nie jest dostatecznie rozpracowana, to nie jest skończony projekt. Najistotniejszym wyzwaniem, jakie przed nami stoi jest jej struktura. Na kompletną strukturę składają się: precyzja wykonania i użyte materiały.

System pana Noriyuki-san, ustawiony w firmie: lampowy przedwzmacniacz EC 5 + wzmacniacz mocy OTL MODEL2010, obydwa własnej produkcji. A do tego tubowe kolumny.

Muzyk grający na wspaniałym instrumencie, wokalista o pięknym głosie – wydobywają oni różne rodzaje dźwięków. We właściwym odbiorze tych różnic najważniejszą rolę gra, wspomniany, maleńki, delikatny sygnał – to dzięki niemu przekazywana jest ekspresja i to dzięki niemu wyzwalane są w nas emocje. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak ogromny wpływ na mnie ma moc tych maleńkich sygnałów, zapisanych na winylowym krążku. O tym, czy udało mi się przygotować lepszą wkładkę świadczą emocje – jeśli po raz kolejny jestem pod wrażeniem muzyki, jaką wydobyłem z mojej ulubionej płyty, uważam, że osiągnąłem swój cel.

Nowoczesne maszyny służące do nawijania cewek do wkładek Miyajima-Lab.

MIYAJIMA-LAB w “High Fidelity”
  • NAGRODA ROKU 2013: BEST PRODUCT 2013 | Miyajima Laboratory ZERO, czytaj TUTAJ
  • TEST: Miyajima Laboratory ZERO, czytaj TUTAJ
  • NAGRODA ROKU 2011: STATEMENT AWARD | Miyajima Laboratory KANSUI, czytaj TUTAJ
  • TEST: Miyajima Laboratory KANSUI, czytaj TUTAJ
  • TEST: Miyajima Laboratory SHILABE, czytaj TUTAJ
  • TEST: Miyajima Laboratory WAZA + PREMIUM BE, czytaj TUTAJ.

  • Świat Miyajima-Lab jest światem odrębnym. O orbicie zbliżonej do takich firm, jak Koetsu czy Ikeda Sound Labs., ale wciąż na tyle odległej, że występujące między nimi oddziaływanie grawitacyjne jest na tyle niskie, iż może zostać przez nas pominięte, bez szkody dla wyników. Myślę, że jeśliby już szukać jakiejś znaczącej paraleli, to najbliżej byłby dźwięk, jaki otrzymujemy z wkładek Ortofona z serii SPU.

    Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalny, „japoński” dźwięk. Z jednej strony mamy bowiem precyzyjne, świetnie definiowane granie wkładek Dynavectora, Sheltera i TechDASa, a z drugiej ciepłe brzmienie Ikeda i właśnie Miyajima Laboratory. Ale jest wspólny mianownik i jednych, i drugich: dążenie do pokazania spójnego, logicznego wydarzenia. Można to zrobić kładąc nacisk na taki, czy inny pakiet cech, ale i tak ostatecznie prowadzi to do zbliżonych wyników, przynajmniej w płaszczyźnie ogólnej.

    Ale przecież wkładki danego producenta różnią się także wewnątrz „rodziny” jego produktów, różnią się często znacznie. W przypadku firmy pana Noriyuki Miyajimy chodzi przede wszystkim o to, czy więcej energii dostajemy z atakiem, czy z podtrzymaniem i wybrzmieniem. Na pierwszy rzut oka słychać to tak, jakby jedne były nieco bardziej selektywne, a drugie mniej. Myślę jednak, że to tylko nasza interpretacja przeniesienia akcentów związanych z akumulacją energii.

    Pierwsza z drogich wkładek tej firmy, jaką usłyszałem była Shilabe. Piękne kolory, gęste tło, namacalny pierwszy plan – słowem, klasyczny przykład nasyconego skrzydła japońskiej kultury dźwięku. Od razu wiadomo było, że to dalekie od perfekcji granie, bo topowy Dynavector DRT-XV1t pokazywał, że w dźwięku jest znacznie więcej informacji, dających wyraźniejszy dźwięk, bardziej „live”. Mimo to, Shilabe była (i wciąż jest) wyjątkową propozycją w dziedzinie gęstego, ciepłego dźwięku.

    Wydaje się, że odpowiedzią na takie właśnie porównania był model Kansui http://highfidelity.pl/@main-1040&lang= o znacznie bardziej otwartym dźwięku, szybszym, bardziej „do przodu”. To wciąż jednak modyfikacja dźwięku „firmowego” Miyajima-Lab. Korzystam z niej regularnie, to świetny przykład na połączenie wysokiej rozdzielczości ze świetnym wypełnieniem.

    W tak przeprowadzonym porównaniu najnowsza, i najdroższa, wkładka pana Noriyuki-san byłaby powrotem w kierunku Shilabe. Ale tylko w jednym z wymiarów, tj. w sposobie kształtowania barwy. Pod względem dynamiki jest to prostu najlepsza wśród dotychczasowych wkładek tej firmy. Również topowe jest rozciągnięcie i kontrola basu – element, na który czasem skarżyli się posiadacze Shilabe i Kansui (ja nie:). Niesamowity jest też sposób budowy sceny dźwiękowej. To zdecydowanie najlepsza wkładka tej firmy i w ogóle jedna z najlepszych wkładek, jakie słyszałem.

    Dźwięk, jaki z nią otrzymujemy jest zarówno łączny i ciągły, jak i wielowymiarowy. Gęstość i ciepło to elementy, które apelują do nas, melomanów, i powodują, że słuchanie muzyki jest przyjemnością, odprężeniem. Nie raz i nie dwa prowadzi to jednak do jednowymiarowego przekazu, skupionego wyłącznie na tym. Nic w tym złego, to dobra, całkowicie uprawomocniona droga. Z Madake możemy jednak mieć i to, i coś więcej. Wchodzimy z nią w nagranie głęboko, „przechadzając się” pośród dźwięków. Nie mówię o chirurgicznym przecinaniu „powłok brzusznych” (dla przykładu), a raczej o gładkim przemykaniu się między nimi.

    Gęstość tak przygotowanego dźwięku jest bezdyskusyjna. Lubię to, dlatego Miyajima jest jedną z moich ulubionych marek. Równie dobra jest jednak i rozdzielczość jej topowego produktu. Wydarzenie muzyczne jest więc dzięki niej spektaklem, w którym czekamy na to, co się za chwilę stanie, jak to, czy tamto zagra, wybrzmi. W czym pomaga zarówno niesamowita scena dźwiękowa, jak i rozciągnięcie pasma, szczególnie od dołu. Bas jest tu mocny, gęsty i świetnie definiowany, także na samym dole.

    Bartek, grafik od lat pieczołowicie składający „High Fidelity”, jest fanem zespołu Skalpel. To od niego mam ostatni album tego duetu, podpisany na okładce, przyniesiony przez Bartka z koncertu, który miał miejsce w krakowskim klubie Fabryka (w budynku Telpodu, który tam kiedyś stał, miałem praktyki zawodowe…). Płyta dzięki autografom lepiej nie gra, ale słucha się jej wyraźnie przyjemniej :) Ale nie musiała grać „lepiej”, bo zagrała znakomicie. Zaskakiwała różnicowaniem barw i bardzo niskim, mocnym, pełnym, zwartym basem. Sample miały wspólny mianownik, nałożony w produkcji, ale różnice w barwie i rozdzielczości poszczególnych ścieżek też były do wyłapania.

    Tak dobry niski zakres przydał się także w akustycznym (!) graniu z płyty Buk – akustycznie zespołu KAT. doskonale pamiętam, jak siedzieliśmy na koncercie promującym ten krążek, na balkonie krakowskiego klubu Rotunda, popijając piwko i ściskając w ręce podpisany plakat z trasy. Miało się wrażenie, że akustyka jakby nie było, oświetleniowca zresztą też, jakby poszli do baru się napić. Mimo to brzmienie zespołu było dobre, szczególnie gitar. I właśnie ta energia, bezpośredniość była tym, co mnie z Madake uderzyło. Fantastyczne były również efekty w przeciwfazie, na płycie KATa zapisane w niesamowity sposób.

    Z ramionami o długości 9”, np. Schroeder CB, dźwięk miał większą energię, był bardziej „live”, zaś z 12” (Reed 3P) był bardziej wielowymiarowy i przypominał utwór wykonany w studio. Obydwa sposoby były świetne, ale to właśnie z długim ramieniem wkładka ujęła mnie umiejętnością różnicowania temperatury utworu.

    Topowa wkładka Miyajima Laboratory pozwala na komfortowy odsłuch dowolnej płyty. Bardzo dobrze różnicuje dźwięk, nadając mu jednocześnie gładkość i płynność. Mimo to słuchając pierwszych wydań, nigdy wcześniej niewydanych, utworów Skaldów, dokonywane na bieżąco przez firmę Kameleon Records (krótkie serie, kolorowy winyl) nie mamy wątpliwości, że zostały wytłoczone z materiału o jakości CD i że to, pod względem jakości dźwięku, nie są najlepsze nagrania. Tyle, że nie ma to znaczenia. Przemykamy nad tym bezgłośnie, dochodząc do muzyki, która jest znakomita i aż żal, że w swoim czasie słuchacze nie poznali tak dobrze tego zespołu od jego progresywnej, mocnej, rockowej strony.

    Przy analogowych nagraniach z epoki, jak z monofonicznym wydaniem „czerwonego” albumu Niemena (właściwą nazwą krążka, zgodnie z zasadami tytułowania, jest Niemen, nie używa się jej jednak), dźwięk jest niesamowicie ekspresyjny. To mocna muzyka progresywna i tak powinna brzmieć! Nie przez podkreślenie ataku i podkręcenie dynamiki, a przez momentalnie dostarczenie, na żądanie, informacji z całego pasma, z szybkim przejściem z ataku do podtrzymania. Ale i opadanie dźwięku, a więc elementy zwykle maskowane, są tu wybitne. Pogłos nałożony na głos Niemena w otwierającym album Człowiek jam niewdzięczny z tekstem Niemena, stylizowanym na Cypriana Kamila Norwida, był niski, bardzo głęboki i wybrzmiewał bardzo długo.

    Podsumowanie

    Najlepsza wkładka kultowej marki. Ma wszystkie zalety Shilabe i Kansui, prowadząc je jeszcze dalej. Jest doskonała.

    GOLD FINGERPRINT

    Nie wiem, dlaczego dopiero teraz, a nie na przykład przy modelu Zero, ale być może tak właśnie miało być. Madake należy do grupy wkładek, które określają, czym jest high-end, zbliżając nas do muzyki bardziej niż znakomita większość innych konstrukcji, często o wiele droższych. Własny pomysł na konstrukcję mechaniczną, niecodzienny pomysł dotyczący budowy wspornika – to elementy przynależne tylko dla tej firmy i tego modelu. Pan Noriyuki Miyajima jest prawdziwym artystą.

    Wkładkę Madake mam od dłuższego czasu, nosi numer seryjny 0026 i jest pierwszym egzemplarzem, który pojawił się w Europie. Mimo to chciałem mieć pewność, że to, co słyszę jest tym, co naprawdę słychać. Używałem jej więc przez dłuższy czas z różnymi gramofonami – drogimi i tanimi, jak również z całą gamą przedwzmacniaczy gramofonowych.

    Właściwe odsłuchy przeprowadziłem jednak z dwoma gramofonami i trzema ramionami: Acoustic Signature Triple X z ramionami Rega RB-303 (9”) oraz Reed 3Q (12”), a następnie z TechDAS Air Force Two i ramieniem Schroedera CB (9”). W tym ostatnim wkładkę osadził Wojtek z firmy RCM – jest w tym niesamowity!

    Madake jest wkładką o budowie typu Moving Coile z igłą o ostrzu Shibata. Jej napięcie wyjściowe jest dość niskie i wynosi zaledwie 0,23 mV, czyli tyle samo, co w Kansui. Wkładka jest dość ciężka, ponieważ jej body wykonano z drewna African Blackwood. Nacisk igły jest niższy niż w modelach Waza i Shilabe (po 3 g), ale ciut wyższy niż w Kansui (2,3 g), bo wynosi 2,5 g. Najważniejszą zmianą mechaniczną w stosunku do dotychczasowej flagowej konstrukcji jest zastąpienie wspornika z aluminium wspornikiem z bambusa.

    Pozostałe elementy są bardzo podobne do tych w Kansui. Unikatowa konstrukcja motoru została opatentowana przez pana Miyajimę w roku 2002 (wkładka monofoniczna) i w 2005 roku (wkładka stereofoniczna). W obydwu przypadkach zastosowane rozwiązania poprawiają precyzję śledzenia i kontakt z rowkiem płyty analogowej. W rozwiązaniu zastosowanym przez Miyajimę wspornik jest podparty na trzpieniu wystającym z tylnego magnesu i jest dociskany do przedniego jarzma (Rys. 1). Tutaj resor jest umieszczony pomiędzy cewką a przednim jarzmem. Zaletą tego rozwiązania jest ustawienie punktu podparcia wspornika dokładnie w osi cewki, dzięki czemu otrzymujemy najbardziej efektywną transformację drgań na napięcie elektryczne. Ten rodzaj zawieszenia nie powoduje dodatkowych oporów i charakteryzuje się o wiele mniejszą bezwładnością. Rdzeń cewki jest wykonany z żywicy która nie zakłóca przepływu strumienia magnetycznego i nie wprowadza dodatkowych zniekształceń.


    Dane techniczne (wg producenta)

    Waga: 9,7 g
    Materiał: African Blackwood
    Rekomendowany nacisk: 2,5 g
    Impedancja wewnętrzna: ok. 16 Ω
    Napięcie wyjściowe: ok. 0,23 mV
    Podatność (10 Hz): ok. 9×10-6 cm/dyne
    Rekomendowana temperatura pracy: 20-30º C (idealna - 25º C)
    Kształt igły: Shibata
    Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 32 kHz


    Dystrybucja w Polsce:

    RCM S.C.

    tel.: 32/206 40 16 
    40-077 Katowice | Polska

    rcm.com.pl

    YASUNAO TONE + TALIBAM! + SAM KULIK
    Double Automatism

    Wydawca: Karlrecords KR022
    Premiera: 13.03.2015

    Jak już pisaliśmy w nowościach, do oferty audiofilskiego wydawnictwa Karlrecords trafiła niedawno płyta Double Automatism – dzieło będące efektem kooperacji między duetem Talibam!, wykonującym muzykę eksperymentalną, awangardowym artystą Yasunao Tone oraz Samem Kulikiem.
    Jak można przeczytać na oficjalnej stronie wydawnictwa, pomysł na ten album zrodził się jeszcze w 2012 roku, kiedy nowojorski duet Talibam! i Sam Kulik zostali zaproszeni do interpretacji dzieł Yasunao Tone z okazji wielkiej wystawy awangardowej sztuki japońskiej z lat 1955-1970 w Museum Of Modern Art w Nowym Jorku. Sześć miesięcy po tym wydarzeniu Tone zaprosił trójkę muzyków do wspólnego projektu.

    W wyniku tej współpracy powstał album absolutnie niebanalny, trudny w odbiorze, wielopłaszczyznowy, na której ostre, mocne eksperymenty elektroniczne wspomagane są w podkładzie żywą trąbką. Niebanalny, szalenie interesujący, oferujący wyjątkową ofertę dla fanów nowoczesnej muzyki elektronicznej w jej awangardowej formie.

    Album ten ujrzał światło dzienne 13 marca tego roku w trzech formach: LP, CD oraz plików. Warto dodać, iż liczba czarnych płyt jest mocno ograniczona – wytłoczono tylko 500 takich krążków. Przypomnijmy, że wydawca, firma Karlrecords, nie pierwszy raz prezentuje elektroniczną muzykę, która nie ma szans pojawić się w radiu. Prowadzi ją Thomas Herbst, z którym miałem przyjemność rozmawiać przy okazji zbierania materiałów do artykułu o Karlrecords (czytaj TUTAJ).

    Nie jestem pewien, czy powinienem tę płytę rekomendować wszystkim, jak leci. Do jej odbioru potrzeba odpowiedniego przygotowania. To trudna muzyka, niezwykle gęsta i nie ma w niej cienia tego, co kojarzymy z klasycznym utworem muzycznym. Najbliższe takiego potraktowania materii są utwory z albumu Cybernetic Serendipity Music, wczesne eksperymenty z muzyką elektroniczną, m.in. Johna Cage’a, obejmujące lata 1957-1968. Mnie muzyka z Double Automatism całkowicie wciąga, przekonuje.

    Pomimo tak trudnego materiału muzyka została nagrana z wyczuciem, bez ostrości, suchości. Pięknie słychać pod spodem trąbkę – naprawdę cudowne nałożenie ostrego, elektronicznego grania i żywego instrumentu! Do porównania miałem tłoczenie testowe (nr II) i muszę powiedzieć, że finalne tłoczenie jest bardzo blisko testowego, czyli mówimy o udanej płycie.

    JAKOŚĆ DŹWIĘKU: 9/10

    karlrecords.bandcamp.com
    www.karlrecords.net

    CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? SZYBCIEJ?
    DOŁĄCZ DO NAS NA TWITTERZE: UNIKATOWE ZDJĘCIA, SZYBKIE INFORMACJE, POWIADOMIENIA O NOWOŚCIACH!!!
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl
    • HighFidelity.pl

    System odniesienia

    SYSTEM A

    ŻRÓDŁA ANALOGOWE
    - Gramofon: AVID HIFI Acutus SP [Custom Version]
    - Wkładki: Miyajima Laboratory KANSUI, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory SHIBATA, recenzja TUTAJ | Miyajima Laboratory ZERO (mono) | Denon DL-103SA, recenzja TUTAJ
    - Przedwzmacniacz gramofonowy: RCM Audio Sensor Prelude IC, recenzja TUTAJ

    ŻRÓDŁA CYFROWE
    - Odtwarzacz Compact Disc: Ancient Audio AIR V-edition, recenzja TUTAJ
    - Odtwarzacz multiformatowy: Cambridge Audio Azur 752BD

    WZMACNIACZE
    - Przedwzmacniacz liniowy: Polaris III [Custom Version] + zasilacz AC Regenerator, wersja z klasycznym zasilaczem, recenzja TUTAJ
    - Wzmacniacz mocy: Soulution 710
    - Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ

    AUDIO KOMPUTEROWE
    - Przenośny odtwarzacz plików: HIFIMAN HM-901
    - Kable USB: Acoustic Revive USB-1.0SP (1 m) | Acoustic Revive USB-5.0PL (5 m), recenzja TUTAJ
    - Sieć LAN: Acoustic Revive LAN-1.0 PA (kable ) | RLI-1 (filtry), recenzja TUTAJ
    - Router: Liksys WAG320N
    - Serwer sieciowy: Synology DS410j/8 TB
    KOLUMNY
    - Kolumny podstawkowe: Harbeth M40.1 Domestic, recenzja TUTAJ
    - Podstawki pod kolumny Harbeth: Acoustic Revive Custom Series Loudspeaker Stands
    - Filtr: SPEC RSP-301

    OKABLOWANIE
    System I
    - Interkonekty: Siltech ROYAL SIGNATURE SERIES DOUBLE CROWN EMPRESS, czytaj TUTAJ | przedwzmacniacz-końcówka mocy: Acrolink 7N-DA2090 SPECIALE, recenzja TUTAJ
    - Kable głośnikowe: Tara Labs Omega Onyx, recenzja TUTAJ
    System II
    - Interkonekty: Acoustic Revive RCA-1.0PA | XLR-1.0PA II
    - Kable głośnikowe: Acoustic Revive SPC-PA

    SIEĆ
    System I
    - Kabel sieciowy: Acrolink Mexcel 7N-PC9300, wszystkie elementy, recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Acoustic Revive RTP-4eu Ultimate, recenzja TUTAJ
    - System zasilany z osobnej gałęzi: bezpiecznik - kabel sieciowy Oyaide Tunami Nigo (6 m) - gniazdka sieciowe 3 x Furutech FT-SWS (R)
    System II
    - Kable sieciowe: Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, recenzja TUTAJ | Oyaide GPX-R (x 4 ), recenzja TUTAJ
    - Listwa sieciowa: Oyaide MTS-4e, recenzja TUTAJ
    AKCESORIA ANTYWIBRACYJNE
    - Stolik: Finite Elemente PAGODE EDITION, opis TUTAJ/wszystkie elementy
    - Platformy antywibracyjne: Acoustic Revive RAF-48H, artykuł TUTAJ/odtwarzacze cyfrowe | Pro Audio Bono [Custom Version]/wzmacniacz słuchawkowy/zintegrowany, recenzja TUTAJ | Acoustic Revive RST-38H/testowane kolumny/podstawki pod testowane kolumny
    - Nóżki antywibracyjne: Franc Audio Accessories Ceramic Disc/odtwarzacz CD /zasilacz przedwzmacniacza /testowane produkty, artykuł TUTAJ | Finite Elemente CeraPuc/testowane produkty, artykuł TUTAJ | Audio Replas OPT-30HG-SC/PL HR Quartz, recenzja TUTAJ
    - Element antywibracyjny: Audio Replas CNS-7000SZ/kabel sieciowy, recenzja TUTAJ
    - Izolatory kwarcowe: Acoustic Revive RIQ-5010/CP-4

    SŁUCHAWKI
    - Wzmacniacze słuchawkowe: Bakoon Products HPA-21, test TUTAJ | Leben CS300XS Custom Version, recenzja TUTAJ
    - Słuchawki: Ultrasone EDITION 5, test TUTAJ | HIFIMAN HE-6, recenzja TUTAJ | Sennheiser HD800 | AKG K701, recenzja TUTAJ | Beyerdynamic DT-990 Pro, wersja 600 Ohm, recenzje: TUTAJ, TUTAJ
    - Standy słuchawkowe: Klutz Design CanCans (x 3), artykuł TUTAJ
    - Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR, test TUTAJ

    CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
    - Radio: Tivoli Audio Model One
    SYSTEM B

    Gramofon: Pro-Ject 1 XPRESSION CARBON CLASSIC/Ortofon M SILVER, test TUTAJ
    Przedwzmacniacz gramofonowy: Linear Audio Research LPS-1
    Odtwarzacz plików: coctailAudio X10, test TUTAJ
    Wzmacniacz zintegrowany: Leben CS-300 X (SP) [Custom Version, test TUTAJ
    Kolumny: Graham Audio LS5/9 (na oryginalnych standach), test TUTAJ
    Słuchawki: Audeze LCD-3, test TUTAJ
    Interkonekty RCA: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550i
    Kable głośnikowe: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY 550l
    Kabel sieciowy (do listwy): KBL Sound RED EYE, test TUTAJ
    Kabel sieciowy: Siltech CLASSIC ANNIVERSARY SPX-380
    Listwa sieciowa: KBL Sound REFERENCE POWER DISTRIBUTOR, test TUTAJ
    Platforma antywibracyjna: Pro Audio Bono