pl | en

ABRAXAS „99"- SPOSTRZEŻENIA


Witam Panie Wojciechu!

Generalnie nie należę do osób, które piszą listy do redakcji, ale tym razem pozwoliłem sobie na odstępstwo. Nie piszę o poradę. Zestaw, który po wielu latach udało mi się skompletować, sprawia mi dużo przyjemności w obcowaniu z muzyką. Jest to Accuphase E-550 + DP-600, gramofon MoFi Ultradeck+M, okablowanie Zavfino Silver Dart oraz Enerr, kondycjoner IsoTek EVO3 Sigmas, kolumny Avalon Idea. Pokój w bloku ok.18 m zaadaptowany dzięki wielkiemu sercu i wyrozumiałości mojej żony za pomocą naturalnych metod (półki z książkami, płytami, kwiaty). Jedynie na ścianie za kolumnami dwa ustroje pochłaniające i pułapki basowe w rogach pokoju. Elementy antywibracyjne (platformy i stopy) od niemieckiego producenta bFly-audio. Jak wspomniałem aktualnie odsłuch sprawia dużo przyjemności i pozwala na to, by to muzyka, a nie sprzęt wciąż stanowiła najważniejszy element tego hobby.

Tyle chwalenia, a teraz przejdę do meritum tego listu. Otóż dotyczy on Pana niezwykle ciekawego artykułu dotyczącego płyty zespołu Abraxas „99" ze stycznia 2021. Jestem z pokolenia (71) wychowanego na tej muzyce. Podzielam Pana zdanie, co do wartości artystycznej i sonicznej  wydawnictwa. Już "Centurie" były pod tym względem świetne, ale „99" stanowi szczytowe osiągnięcie. Znam płytę doskonale i w związku z tym czytając Pana dokładny opis płyty, pojawiły się w mojej głowie wątpliwości. Wątpliwości, które potwierdziło przypomnienie tego albumu z opisem w ręku. Wątpliwości, które pozwalają na przypomnienie starego frazesu: „nobodys perfect".

Otóż opisane przez Pana umiejscowienie niektórych elementów w panoramie stereo jest odwrotne. Wygląda to tak, jakby u Pana zamienione były kanały. Pierwsze spostrzeżenie poczyniłem czytając opis kończącego utworu „Moje Mantry". Znam ten utwór doskonale, słuchałem przez lata na wielu systemach i...głos Adama Łassy w przeciwfazie pojawia się po prawej stronie, a nie jak Pan opisał po lewej. Ten fakt zaciekawił mnie i skłonił do uważnego przesłuchanie całej płyty z Pana opisem w ręce.

I spostrzeżenia potwierdziły się. Dźwięk EKG (nie wiem czy na pewno jest to elektrokardiogram), słychać po prawej stronie, a nie po lewej w utworze "Czekam". Króciutka wokaliza w „Oczyszczeniu" bardziej po lewej stronie, czyli znowu odwrotnie jak w opisie. W „Iris" gitara otacza nas z lewej strony itd. To, co dotyczy opisu przestrzeni, głębi lub rozseparowania głosów jak najbardziej pokrywa się z nagraniem, ale niestety jeśli chodzi o kanały stereo jest dokładnie przeciwnie. Piszę te słowa jako ciekawostkę. Nie wiem z czego wynikły błędy w opisie. Nie ma tu najmniejszych wątpliwości. Jak napisałem, znam ten materiał doskonale, ale by wykluczyć moją ewentualną pomyłkę przesłuchałem płytę także bezpośrednio ze źródła na słuchawkach i spostrzeżenia są takie same. Nie piszę tego wszystkiego z chęci wytknięcia błędów, ale z sympatią, poczuciem spełnionego obowiązku oraz ciekawością z czego wynikły błędy? Proszę sprawdzić jeszcze raz, czy wszystko jest na pewno dobrze połączone.

Na marginesie, polecam z tamtych pięknych czasów jeszcze dwa wydawnictwa: Svann „Granica czerni i bieli"- płyta nagrana przez muzyków Abraxas i Anję Ortodox oraz Quidam „Pod niebem czas" – cudownie zaśpiewana, zagrana i nagrana płyta.

Pozdrawiam serdecznie i bardzo cieszę się, że przypomniał Pan jedną z najpiękniejszych polskich płyt. Dziś takie perły zdarzają się niezwykle rzadko.

Marcin


Witam panie Marcinie i pięknie dziękuję za mail :)

Sprawdziłem i rzeczywiście, ma pan rację, miałem pomylone kanały... Zmienię to w tekście przy najbliższej okazji. I już uderzyłem się publicznie w piersi, mam nadzieję, że nie będzie miał pan za złe, że wykorzystałem do tego fragment pańskiego maila: LINK

Jeszcze raz dziękuję za info i pozdrawiam!
Wojtek Pacuła