pl | en

Witam Panie Wojtku!

Nazywam się Bartek i jestem z Torunia.

Obecnie posiadam zestaw:
Wzmacniacz Marantz PM15s1
Odtwarzacz Marantz SA15S1
Kolumny KEF Reference Three Two
Interkonekt Wireworld Eclipse 5
Głośnikówka Wireworld Mini Eclipse 5,2
Zasilające Gigawatt LC2 MK2
Pokój 27,5 m2
Słucham dużo bluesa oraz muzyki rockowej z przewagą Dire Straits.

Problem polega na tym, że przy umiarkowanej głośności zestaw mój gra dość sucho z naciskiem na górną średnicę i słabo wyczuwalne są pomruki i uderzenia basu (takie jak w bluesie). Problem w zasadzie znika przy dużej głośności i tylko wtedy jestem usatysfakcjonowany brzmieniem i plastycznością tego zestawu. Jednak ze względu na małe dzieci w domu nie mam zbyt wiele okazji na słuchanie muzyki tak głośno. Zastanawiam się czy wina leży w kolumnach czy w okablowaniu Wireworlda.

Myślę nad zakupem przewodu głośnikowego Wireworld Equinox 5.2, który jeszcze sprzedaje Nautilus. Czytałem Pańską recenzję przewodów Equinox serii 5 i nie wiem czy taka zmiana przyniesie oczekiwane pozytywy. Są one jednak wyżej w hierarchii niż mini Eclipse. A może powinienem zmienić okablowanie na zupełnie inne, może na wyższą klasę? Kolega oferuje mi przewód głośnikowy Kimber Monocle X. Oczywiście przewód ten jest dedykowany do znacznie droższych urządzeń i zastanawiam się czy nie byłby to przerost formy no i nie wiem czy to załatwi mój problem.

A teraz mam inne pytanie i zarazem spostrzeżenie. Zawiozłem swój odtwarzacz na test do kolegi, który dysponuje znacznie droższym zestawem. Podłączyłem go pod:
Wzmacniacz Chord 2600
Kolumny Sonus Faber Olimpic
Interkonekt mój Wireworld Eclipse(kolega ma jakiś cKimber Select na XLR)
Głośnikowiec Kimber Monocle X
Zasilające Harmonix (jakaś górna półka)
Oczywiście listwa i cały tor zasilania do skrzynki bezpieczników też przygotowany pod audio.

W tym zestawienie mój odtwarzacz zagrał tragicznie. Dźwięk był jazgotliwy i bardzo męczący. Przestrzeń w zasadzie znikła, była jedynie wyraźna stereofonia. Wokale bez charyzmy a brzmienie dość ostre. Byłem zaskoczony ponieważ u mnie w domu brzmi to znacznie lepiej. Co jest tego przyczyną? Różnica klas jest aż tak jest odczuwalna, czy po prostu odtwarzacz zupełnie pokrył się charakterem z którymś z innych urządzeń? Proszę o poradę.

Zastanawiam się nad sprzedażą zestawu Marantza.

Z poważaniem
Bartosz
Panie Bartoszu!

Składanie systemu to prawdziwa sztuka i nie ma znaczenia, jakie są urządzeni a- jeśli się ze sobą nie zgraja, to nie ma mowy o muzyce. Tak było u pana kolegi – Marantz + Chord to bardzo słaby pomysł, ponieważ powielają one swoje wady, a nie pokazują zalet. Podobnie jest w pańskim systemie. Kable rzeczywiście swoje robią i jeśli miałbym czegoś szukać, to np. Mogami, japońska firma. Kable niepozorne, ale wszystko ładnie porządkują w kierunku środka pasma. Ale rzeczywiście pomyślałbym też nad wymianą elektroniki. Nie wiem, na co jest pan zdecydowany, ale taki sinusAudio, mimo że niedrogi, z jakimś fajnym odtwarzaczem, np. CEC (mimo że różnica w cenie duża, to tak bym to zestawił) to byłoby to. Przy niskich poziomach zagra bardzo ładnie, bez osuszania przekazu. Druga możliwość – system Unison Research, hybrydowy wzmacniacz o lampowy odtwarzacz CD. Ale pierwsza opcja wydaje mi się najlepsza. I zacząć można od kabli, zostaną panu na potem, jakby co :) Proszę pamiętać o sieciówkach!

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła