pl | en

Szanowny Panie Wojciechu!

Pisałem kiedyś do Pana w sprawie kolumn do maleńkiego pokoju, które grałyby pod Atollem IN 100.
Udzielił mi Pan kilku rad, które wykorzystałem ( czytaj odsłuchałem). Zaproponował mi Pan trzy propozycje kolumn, które oczywiście ( nie licząc się z trudnościami logistycznymi) przesłuchałem. Oczywiście miał Pan rację co do propozycji. Wybrałem wówczas głośniki Sonus Faber.
Ale w czasie moich wędrówek po salonach Audio, a także w czasie wizyt w prywatnych mieszkaniach ( oferty z Allegro) natknąłem się na system zbudowany z Heglem. Trafiła mi się wówczas szansa kupienia za rozsądne pieniądze modelu H70. 

Tak wiem, to podstawowy model Hegla, ale... Dla mnie, człowieka w wieku średnim+ (całe życie pracującego w szkole), było to odkrycie Ameryki!

Czar prysnął, miłość do Atolla wygasła. Postanowiłem (nie licząc się z kosztami) zmienić wzmacniacz. Przeczytałem niechcący Pańską recenzję Hegla H70 i sugestię autora testu, co do wyboru kolumn. W ciemno kupiłem więc kolumny Xavian. I jest, jak mówi młodzież, miodnie. A ja powiedziałbym PYSZNIE!

Piszę to po to, żeby podziękować Panu za to, co pan robi dla ludzi podobnych do mnie. Jest Pan fachowcem pierwszych, najwyższych lotów. Znawcą tematu, bardzo życzliwym człowiekiem. Dzięki Panu moje życie wypełnia muzyka. Mimo, że  to wciąż przedział bardzo podstawowy jeśli chodzi o sprzęt, to dostarcza mi wielu wzruszeń. Kayah, Ania Dąbrowska śpiewają tylko dla mnie. Simply Red koncertują, a ja stoję w pierwszym rzędzie.  Myślę, że takich jak ja jest wielu. Dzięki pańskim sugestiom życie szarych ludzi nabiera barw. Panie Wojciechu USZANOWANIE. Dziękuję za Pańskie recenzje, porady, za pańską pasję, znawstwo tematu i zwykłą ludzką życzliwość.

Z poważaniem
Paweł
Panie Pawle,

pewnie pan wie, ale coś takiego jest dla mnie bardzo ważne. To znaczy, że to, co robię ma sens i że jest nas więcej - słuchających muzyki z wypiekami na twarzach. Hegel H70 to wcale nie taka podstawowa półka - to zawodowy wzmacniacz ze średniej półki, który zresztą bardzo lubię. Mam takie zdalnie, że dopiero H160 przynosi wyraźną poprawę. Świetnie, że znalazł pan swój własny set - właśnie o to w tym wszystkim chodzi - rady maja być tylko pilotem, dla orientacji, wybory i tak muszą być indywidualne, szkoda, że nie wszyscy to rozumieją :)

A co do Kayi i Ani - pewnie pan wie, ale ich płyty dostępne są na winylu. Firma Kayax wydaje winyle bardzo starannie, warto mieć też Smolika, Brodkę itp. Nie wiem, z czego pan słucha, ale jeśli nie z gramofonu, to warto o nim pomyśleć - teraz jest czas na żniwa winylowe :)

Pozdrawiam serdecznie
Wojciech Pacuła