pl | en

Witam!

Szanowny Panie Wojtku, piszę do Pana tak jak zapewne większość osób z prośbą o poradę. na wstępie chcę Panu powiedzieć ,że nie jestem fanem  formy Pana recenzji sprzętowych, ale z drugiej strony bardzo Pana szanuję za fachowość. Tak, wstęp mamy za sobą. Dzięki Pana podpowiedziom, mój bardzo bliski kolega stworzył "system marzeń". Ja natomiast od lat słucham swojej ulubionej muzyki na leciwym sprzęcie- wzmacniacz NAD 302, odtwarzacz wieloformatowy Pioneer DV656 A oraz kolumny DALI 505. I pomimo porównań ze sprzętem kolegi ( całkiem inny świat)muzyka u mnie bardzo mi pasowała. Pomimo to od lat odgrażałem się mojej Żonie że prędzej czy później coś zmienię.

I stało się moja Kochana w spisku z kolegą na św. Mikołaja sprawiła mi Wzmacniacz HEGEL H80( biedna kobieta miała nadzieję , że to zakończy temat moich dyskusji jak to kiedyś ja sobie kupię....) i w swojej nieświadomości otworzyła " puszkę Pandory".

Tak teraz do szczegółów potrzebuję odtwarzacz CD. Bardzo pożądane jest odtwarzanie Pana niekochanego formatu SACD, choć nie jest to mus, dobrze by było żeby wypełnił mi średnicę i wysokie tony, są momenty, że mam baaardzo męczące tony wysokie, lecz jest to może winą złych płyt. Na dzień dzisiejszy wymyśliłem sobie odtwarzacz Marantz 8005 (odtwarza SACD) lub AUDIOLAB 8200 (brak SACD, lecz ma wyjście zbalansowane - a tak na marginesie, co takie wyjście mi  zmieni?) Może tekst jest troszkę nieskładny lecz cały czas jestem w szoku po tym desperackim kroku mojej Kochanej.

Z wyrazami szacunku
Krzysztof

Panie Krzysztofie,

taka żona to skarb. Proszę ją pozdrowić serdecznie i pielęgnować. Nawet jeśli myślała, ze to jednorazowy wydatek, to przecież pana teraz nie zostawi na pastwę losu :)

jeśli chodzi o SACD, to chyba się nie zrozumieliśmy – wiele płyt, wiele odtwarzaczy tego typu gra genialnie. Problemem jest sama podstawa formatu, jednak okazuje się, że da się to jakoś rozwiązać. Dla mnie problemem są pliki, ich słaba jakość, a nie fizyczne płyty.

I teraz: wyjścia zbalansowane nie mają żadnego znaczenia, może sobie je pan odpuścić. Marantz to fajny odtwarzacz, ale obawiam się, że tylko doda wysokich tonów. Będzie o niebo lepiej, ale wcale nie ciemniej, a przynajmniej nie na tyle, żeby to wszystko „siadło”.

Jeśli mógłbym do czegoś zachęcić, to żeby poczekać na nowy odtwarzacz Arcama CDS27 9chyba tak się nazywa). Ma to być odtwarzacz SACD i odtwarzacz plików. Albo inaczej – do Pioneera można dokupić jakiś fajny, niedrogi DAC, np. Denona, którego testowałem w „Audio” jakiś czas temu. Albo właśnie Arcam. I będzie dobrze. Proszę tylko pomyśleć o jakimś dobrym zasilaniu – często problemy sprawiają takie właśnie duperele.

Pozdrawiam
Wojtek Pacuła