pl | en

Witam serdecznie!

Audio interesuję się od lat, choć obecnie, muszę się przyznać, nie mam zbyt wiele czasu na czytanie wszystkich testów i publikacji, ani niestety - na słuchanie muzyki. Niemniej jednak po wielu mniej lub bardziej udanych decyzjach udało mi się złożyć następujący zestaw z nieco starszych komponentów:
- wzmacniacz ATC SIA2-150 (MK1),
- DAC Sonic Frontiers SFD2-MKII,
- Transport Sonic Frontiers SFT-1,
- kolumny DYI Visaton Classic 200.
Jeśli chodzi o połączenia:
- interkonekt Stereovox Vespa,
- DAC i transport połączone kablem światłowodowym ST (nie wiem czy tutaj ma znaczenie jakim - światłowód to światłowód),
- kable głośnikowe Chord Odyssey II.
Zasilanie i kable zasilające:
- kondycjoner Xindak XF-2000E,
- wzmacniacz - sieciówka oparta na Helukablu z wtykami Audionova (kiedyś dostępna na Allegro),
- kondycjoner i przetwornik - sieciówka oparta na Helukablu (kiedyś dostępna na Allegro),
- transport - sieciówka oparta o kabel Supra LoRad 2,5.

Z systemu jestem w zasadzie zadowolony - może brakuje w nim nieco wyższego, "konturowego" basu, ale temu planuję się przyjrzeć po przeprowadzce do większego (30 m2) pomieszczenia. Obecnie zestaw gra w małym pokoju - z aneksem kuchennym w okolicach 15 m2, więc zdaję sobie sprawę, że jest nieco "przerośnięty" co może prowadzić do uwydatnienia rezonansów pomieszczenia. Zależy mi na budowie systemu w miarę zrównoważonego i uniwersalnego - słucham przeważnie jazzu/smooth jazzu, ale również rocka, muzyki filmowej czy tzw. popularnej.

Ilość dostępnego sprzętu i akcesoriów jest wręcz przytłaczająca, stąd poszukuję podpowiedzi w kilku kwestiach:
1. W jaki sposób mogę rozwinąć zestaw - zmiana których elementów przyniosłaby największą poprawę brzmienia. Zdaję sobie sprawę, że np. kabel głośnikowy wydaje się "odstawać" od reszty, a może to nie jedyna rzecz nad której zmianą warto się zastanowić?

2. Kolumny Visaton - nie wykluczam rezygnacji z nich - tylko na rzecz czego? Przygoda z Visatonami rozpoczęła się poprzez poznanie kolegi robiącego zestawy w oparciu o schematy Visatona. Ów człowiek udostępnił mi kolumny oparte o projekt Visaton Bijou, które przysłowiowo "nie zostawiły suchej nitki" na posiadanych ówcześnie przeze mnie podstawkowych  Monitor Audio Bronze BR2 (tak bardzo chwalonych w prasie fachowej) deklasując je właściwie w każdym aspekcie brzmienia. Nie było to do końca fair, gdyż same głośniki w owych Visatonach kosztują prawie 2 razy więcej niż MA, niemniej teraz wiem, że nawet tańsze zestawy Visatona zagrają lepiej niż te MA. Idąc tym tropem zdecydowałem się na niezbyt wielki zestaw podłogowy oparty o możliwie najlepsze przetworniki, stąd wybór Classiców 200. Ale może warto po prostu przypiąć ATC do ATC - poszukać ATC SCM40 i przysłowiowo "zamknąć temat", bo z tego co czytałem to kolumny są bardzo zacne. Jedno wiem - Classic 200 to konstrukcja 3-drożna z dość dobrym, tytanowym głośnikiem średniotonowym - po tych doświadczeniach prawdopodobnie nie chciałbym już "wracać" do konstrukcji 2-drożnych. Średnie tony z dedykowanego głośnika to jest to.

3. Kwestia odtwarzania plików - myślę nad zakupem M2Tech HiFace  EVO i spięciem go z moim SF. Owszem DAC jest starszej generacji, niemniej jednak uczestniczyłem w odsłuchu gdzie porównywaliśmy DAC Myteka z Sonic Frontiers SFD-1. Porównanie można było skwitować w ten sposób - wszystko fajnie obsługa plików wysokiej rozdzielczości, funkcjonalność, detaliczność, ale w kwestii muzykalności i "tego czegoś" starszy, ale "górnopółkowy" DAC nie dawał za wygraną. Wniosek, który mi osobiście się nasunął był taki, że zapewne taniej jest wyprodukować kość, która obsłuży plik wyższej rozdzielczości niż wyprodukować porządne, bezkompromisowe urządzenie, stąd mamy zalew i modę na pliki hi-res, które tak naprawdę służą głównie potanieniu produkcji urządzeń. Owszem - czytałem o Matrix X-Sabre, ale żeby uwierzyć - musiałbym go bezpośrednio skonfrontować z moim DAC-em (chyba jedyny rozsądny wybór nie wymagający przysłowiowego rozprucia worka z pieniędzmi). W przyszłości planuję zakupić komputer oparty o procesor ARM i wykorzystywać go do zasilenia DAC-a przez USB (prawdopodobnie przez M2Tech EVO). Pytanie czy pójście drogą HiFace EVO + Sonic Frontiers i później ewentualna zmiana Sonic Frontiersa na Matrix X-Sabre to jest dobra ścieżka - może lepiej przymierzyć się do DAC-a nowej generacji z dobrej jakości portem USB (tylko ile takie urządzenie kosztuje). Tak na marginesie - Sonic Frontiersa tak czy owak pewnie nie sprzedam - warto trzymać takie urządzenie chociażby po to, żeby pokazać jak budowało się urządzenia w czasach kiedy produkcją rządzili inżynierowie a nie księgowi :).

Zdaję sobie sprawę, że w/w zestaw jest dość specyficzny chociażby ze względu na obecność DIY, stąd bez posłuchania trudno cokolwiek powiedzieć, niemniej jednak byłbym wdzięczny za parę podpowiedzi w jakim kierunku poszukiwać audiofilskiego "świętego graala" (nie wydając przy tym góry pieniędzy).

Dziękuję i pozdrawiam
Michał 

Panie Michale!

Poruszył pan kilka kwestii w mailu, które chciałbym rozdzielić. Najpierw ew. zmiany. Rzeczywiście nie znam Visatona, więc nie mam pojęcia, co panu polecić. Ale zrobiłbym najpierw ruch z kablami – głosnikówka Stereovoxa i zasilanie z jednej formy, porządne, razem z listwą. Zmiany, jakie to wnosi do dźwięku są niebywałe, byle wszystko sensownie zrobić. Zmiana kolumn to zawsze ostateczność. Dopasowanie kolumn do systemu, pokoju, wymagań to żmudna praca. Dlatego poczekałbym jednak na zmianę pokoju, może wtedy zobaczy pan, czy to rzeczywiście to. Wcześniej nie ma sensu.

Z plikami rzecz jest jeszcze inna. Najpierw wmusi pan zdecydować, czy to ma być odtwarzanie z komputera, czy z odtwarzacza plików. W tym drugim przypadku czy to ma być sam transport plików, czy kompletny odtwarzacz. Piszę o tym, bo z tego, co się orientuję, Sonic Frontiers nie przyjmuje sygnału wysokiej rozdzielczości, prawda? A przechodzenie z CD na pliki jakości CD nie ma – to oczywiście moje zdanie – najmniejszego sensu, to regres.
Dlatego musi pan sobie na to odpowiedzieć. Kupowanie konwertera do podłączenia komputera przez SF nie ma sensu, znacznie więcej sensu miałby osobny, dedykowany do plików DAC, albo kompletny odtwarzacz. M2Tech to dobry pomysł.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła
Witam!

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. W takim razie idźmy drogą rozdziału problemów na czynniki pierwsze :) - czyli:

1. Kolumny - sprawdzamy jak będą zachowywać się w większym pomieszczeniu.

2. Kable głośnikowe - rozumiem, że mówimy o Stereovox HDLS lub Firebird? Zobaczymy jak z dostępnością, może trzeba będzie zapolować na rynku wtórnym. A jeśli się nie znajdzie - to trzeba będzie pomyśleć nad zmianą kompletu - wtedy też pozostaje kwestia na co - może Chord Signature? Czy rzeczywiście najlepsze rezultaty daje kompletne okablowanie tego samego producenta? Jeśli tak - to w momencie jak chciałbym podłączyć drugi przetwornik/odtwarzacz do plików to i tak będzie potrzebny jeszcze jeden interkonekt.

4. Kable zasilające. Czy na początek domówienie 4-go kabla do transportu wystarczy? Oczywiście nie porównywałem go z "firmowymi" dobrymi kablami, niemniej jednak od Supry LoRad gra zdecydowanie lepiej (przynajmniej w przetworniku SonicFrontiers), więc dlatego Supra wylądowała w transporcie. Jeśli chodzi o podłączenie - mam kondycjoner, do którego podpięty jest transport i przetwornik. Z odsłuchów wynika, że wzmacniacza lepiej nie podłączać przez kondycjoner (jakoś dźwięk się "spłaszcza" kiedy się podepnie go do sekcji końcówek mocy - co ciekawe potwierdziłem to z dwoma różnymi wzmacniaczami). W mieszkaniu mam oddzielny obwód elektryczny do gniazda gdzie podłączone jest audio, w nowym mieszkaniu też tak będzie. Czy kondycjoner Xindaka jest po prostu za kiepski? Można jeszcze postarać się zorganizować jakiś test porównawczy z "prawdziwymi" kablami audio - tylko jakimi.

5. Odtwarzanie plików – OK., daję sobie spokój z próbami podpinania USB do SF, więc mamy tu czystą kartę. I w swoim czasie jak "ogarnę" podstawowy system do końca - pójdę tą drogą. Zapewne lepiej będzie rozejrzeć się za jakimś odtwarzaczem plików - tylko żeby to grało przynajmniej na poziomie Sonic Frontiersa. Kiedyś bardzo podobał mi się Blacknote DSS30i, ale może jest coś bardziej godnego uwagi.

Pozdrawiam serdecznie
Michał

Witam!

1. TAK.

2. Tak, o tych modelach. Z mojego doświadczenia wynika, ze najlepiej grają sety. Są wyjątki, ale zwykle w drogich systemach i trzeba długo szukać i słuchać, żeby do siebie coś dobrać. Nie ma możliwości, żeby to zrobić mailowo. Jeśli by pan wymieniał set, to Chord oczywiście będzie dobrym wyborem. Ale posłuchałbym też miedzianej serii Siltecha, zobaczy pan jakie to fajne kable.

4. Kondycjonery tak po prostu działają, muszą być naprawdę dobre, żeby zalety przeważały nad wadami. Dlatego zwykłe listwy, bez zabezpieczeń są bezpieczniejsze. Hierarchia podłączenia kabli sieciowych ZAWSZE jest taka: najważniejszy jest kabel do transportu, potem do DAC-a, przedwzmacniacza i końcówki mocy. Na równi z kablem do transportu jest kabel do listwy. Sprawdzone w wielu systemach, przez wielu ludzi. Jeślibym czegoś słuchał, to kompletu kabli: polskiego KBL, japońskiego Oyaide lub Acrolinka. Listwa Oyaide to też by był dobry pomysł.

5. Jak pan będzie kupował, wtedy można pogadać. ten rynek zmienia się błyskawicznie.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła