pl | en

WYBÓR PIERWSZEGO SYSTEMU AUDIO II

Witam ponownie Panie Wojtku!

Bogatszy o pewne obserwacje i doświadczenia oraz z bardziej sprecyzowanymi oczekiwaniami muzycznymi ponownie zwracam się do Pana z prośbą o pomoc i już na wstępie przepraszam za dość długi mail, ale wydaje mi się, że ostatnim razem trochę jednak pokpiłem temat i poprosiłem o pomoc nie przygotowawszy dla Pana wystarczającej liczby informacji z mojej strony, za co oczywiście przepraszam :-)

Dużo czasu ostatnio poświęciłem na odsłuchy i przemyślenia. Niestety nie udało mi się zapoznać z proponowanymi przez Pana kolumnami firm Pylon oraz Castle - jestem mieszkańcem Łodzi i niestety nigdzie w moim mieście i okolicach Pylon nie ma dystrybutora, a Castle dotychczas nie udało mi się znaleźć. Niemniej jednak miałem przyjemność posłuchać muzyki na innych głośnikach podłączonych do różnych zestawów. Ponadto odsłuchy pozwoliły mi na, wydaje mi się, lepsze określenie moich muzycznych, a właściwie dźwiękowych upodobań. Jeśli chodzi o ulubione gatunki muzyczne moje i mojej małżonki, to opisałem je krótko w moim pierwszy mailu, po kilku odsłuchach zrozumiałem jednak, że zrobiłem to zbyt ogólnie. Chciałbym uszczegółowić nieco tę charakterystykę - muzyka sprawia nam największą przyjemność wówczas, gdy czujemy ją blisko siebie (co oczywiście nie oznacza, że lubimy słuchać jej głośno :-)), a właściwie, gdy czujemy, że jesteśmy w środku tego zjawiska. Co za tym idzie lubimy gdy muzyka jest jak najbardziej "naturalna", scena jest szeroka i możliwe jest wyłowienie dużej liczby szczegółów. Muzyka nie powinna być "spłaszczona" i "zaokrąglona", z drugiej strony dźwięk nie może być zbyt natarczywy. Ważne dla nas jest to by "środek" i wysokie tony dominowały i brzmiały jak najlepiej, a bas stanowił miłe dla ucha tło i nie wychodził na pierwszy plan. Zbyt mocny i przerysowany bas jest chyba tym, czego zarówno ja, jak i moja żona nie jesteśmy w stanie znieść. Ważne jest również to, że muzyki często słuchamy niezbyt głośno.

Przechodząc do moich doświadczeń z odsłuchów - słuchałem muzyki na następujących zestawach:

1. Primare (niestety nie pamiętam który model, ale pamiętam, że miałby to być odpowiednik Atolla IN 80) + Atoll CD 100 + Audio Academy Phoebe III
2. Music Hall a35.2 + Creek Evolution 2 CD + Monitor Audio Rx6
3. Music Hall a35.2 + Creek Evolution 2 CD + Tannoy Revolution DC6 T
4. NAD C326 BEE + NAD C545 CD + Tannoy Revolution DC6 T
5. Audiolab 8200a + NAD C545 CD + Tannoy Revolution DC6 T

Moje obserwacje (a może tylko złudzenia, gdyż jak Pan wie nie mam zbyt wielu doświadczeń z porządnym sprzętem audio...) są następujące:

Ad 1. z głośników płynie Rodrigo & Gabriela "Hanuman", a ja po prostu nie mogę wyjść ze zdumienia! Szok! Może to dlatego, że jestem kompletnym amatorem, ale aż mi ciarki przechodziły! Wszystko czysto, pięknie, szczegółowo i dynamicznie! Do tego jaka scena! Miałem wrażenie, że jestem na koncercie! Później w CD ląduje płyta "Friday night in San Francisco" - utwór "Fantasia Suite" i w struny uderzają panowie di Meola, McLaughlin i de Lucia. Mija kilka sekund, a ja nie wytrzymuję i wychylam się, żeby sprawdzić, czy gdzieś z tyłu nie został ukryty głośnik centralny... Wspaniały "środek" i wysokie tony oraz naprawdę szeroka scena, to wydaje mi się główne zalety kolumn AA Phoebe III. Kiedy w CD znalazły się płyty "...all this time" Stinga, "Unplugged" Claptona i "Supernatural" Santany potwierdziły się zalety kolumn AA, ale... - no właśnie - pojawiło się ale... W niektórych utworach - zwłaszcza w "Put your lights on" Santany bas odrobinę męczył moje ucho. Fakt, że pomieszczenie, w którym był odsłuch nie było zbyt duże (na oko ok. 18 m2) i ściany nie były wytłumione, więc mogło to mieć wpływ na odbiór. Generalnie jednak dość duży plus dla tego zestawu. Naprawdę dumą napawa fakt, że takie fajne kolumny powstają w moim mieście :-)

Ad 2. Płyta "Supernatural" Santany idzie fajnie, Clapton i Sting niby też, ale w porównaniu do tego, co słyszałem wcześniej (zestaw nr 1) mam wrażenie, że dźwięk jest troszkę jakby ocieplony i bardziej "zaokrąglony". Co do basu - tu dla odmiany jest chyba troszkę lepiej - nie wychodzi przed szereg i stanowi dość przyjemne dopełnienie, ale to nie ten "środek" i nie te wysokie tony które słyszałem na Primare + Phoebe III - nie wiem czy to kwestia elektroniki, czy kolumn, ale i tak trochę to szokuje, bo AA Phoebe III są prawie dwukrotnie tańsze od MA Rx6... Po włączeniu duetu Rodrigo & Gabriela oraz koncertu z San Fransisco jeszcze bardziej utwierdzam się w moim odczuciu. Odsłuch wykonywany jest w dużym (ok. 30 m2), profesjonalnie przygotowanym do tego pomieszczeniu. W tym samym pokoju odsłuchiwane są zestawy 3, 4 i 5.

Ad 3. Elektronika zostaje, a MA Rx6 zmieniane są na Tannoy Revolution DC6 T (nota bene bardzo ładne). I wydaje mi się, że jest ciekawiej - "środek" jest wyraźniejszy i bardziej szczegółowy, wysokie tony również dużo lepiej, bas bardzo kulturalnie :-) Scena wydaje się być dość szeroka. To wszystko jednak wciąż trochę takie nie do końca naturalne.

Ad 4. Kolumny zostają, MH a35.2 i CD Creek schodzą ze sceny, a wkracza znacznie tańszy zestaw NAD-a. Wydaje mi się, że muzyka robi się jakby gwałtowniejsza i bardziej poszarpana, trochę jakby mniej spokojna, ale jednocześnie wydaje się być mniej ocieplona i bardziej neutralna (jeśli można to tak określić), co mi akurat pasuje. Uwidacznia się to zwłaszcza na płytach z muzyką gitarową - wydaje mi się, że robi się to trochę bliższe temu, co słyszałem w zestawie nr 1, troszkę jednak za dużo tu nieporządku.

Ad 5. Zmiana wzmacniacza - NAD-a zastępuje Audiolab 8200a i mam wrażenie, że sytuacja się jakby uspakaja - dźwięk nie jest już tak gwałtowny i poszarpany, jak wcześniej – jest dużo bardziej uporządkowany i spójny, a zarazem wciąż zachowuje tę swoją neutralność i naturalne brzmienie. Bas brzmi dobrze - nie męczy mnie, stanowi ciekawe tło, środek i wysokie tony uporządkowane, dość wyraźne, a przy tym nienachalne. Mam jednak wrażenie, że dźwięk nie jest tak szczegółowy i pełny, a scena nie jest tak szeroka jak w przypadku Phoebe III, ale bas chyba pasuje mi bardziej.

Już sam nie wiem, czy dobrze to słyszę, czy tylko mi się tak wydaje - niech Pan oceni proszę, czy w tym co piszę, jest choć odrobina sensu, czy może jestem na najlepszej drodze do katastrofy. Zdaję sobie sprawę, że cena niektórych z odsłuchiwanych zestawów przekracza nieco założony przeze mnie budżet, ale trudno... Dodatkowo żona chciałaby jednak, by tuner był z tego samego zestawu, co wzmacniacz i CD (chociaż mnie pomysł z radiem Tivoli bardzo się podobał).

Panie Wojtku, teraz konkretne pytania:

1. Czy w zestawie Atoll IN 80 (wzmacniacz + CD + tuner) + Audio Academy Phoebe III (na Atoll IN 100 raczej braknie mi funduszy, a producent kolumn zapewniał mnie, że Atoll in 80 zagra również bardzo dobrze) można zastosować jakieś kable, które rozwiązałyby problem męczącego mnie momentami basu, no i czy w ogóle Atoll wart jest Pana zdaniem uwagi?

2. Czy myśli Pan, że połączenie zestawu Audiolab 8200a + Phoebe III mogłoby się sprawdzić i pomogłoby rozwiązać problem basu? Zakładam tu oczywiście, że różnica leży również po stronie wzmacniaczy.

3. Czy w związku z tym, że ponieważ warunki odsłuchowe były bardzo zróżnicowane moje pozytywne odczucia związane z Phoebe III mogłyby się istotnie zmienić, gdybym kolumn tych mógł posłuchać w warunkach tych samych co Tannoy Revolution DC6 T?

Obecnie waham się pomiędzy wyborem jednej z trzech n/w konfiguracji:
- Atoll IN 80 + Atoll CD 80 + Atoll TU 80 + AA Phoebe III (ten zestaw chciałbym jednak jeszcze odsłuchać),
- Audiolab 8200a + Audiolab 8200cd + Audiolab 8200 T + AA Phoebe III,
- Audiolab 8200a + Audiolab 8200cd + Audiolab 8200 T + Tannoy Revolution DC6 T.

Jak Pan wie nie znam jeszcze dobrze rynku, więc bardzo liczę na Pańskie odpowiedzi na moje pytania oraz wskazówkę, który z zestawów byłby najbliższy Panu lub ewentualnie wskazanie jakiejś ciekawej alternatywy.

Z góry dziękuję za pomoc i jeszcze raz przepraszam za bardzo długi mail.

Pozdrawiam
Piotr

PS
Nie wiem jak to się stało, ale oglądając Pylony w pierwszej chwili trafiłem na zdjęcie ich białych egzemplarzy i wiążąc to z nazwą Pearl założyłem ex ante, że innych kolorów nie ma. Dopiero później zauważyłem, że trochę się pomyliłem... :-)
Panie Piotrze!

Dobra robota! Naprawdę gratuluję dobrego słuchu i cierpliwości, o konsekwencji nie wspomniawszy. Myślę, że dobrze pan uchwycił istotę poszczególnych produktów. Z tego, co rozumiem, zestaw pierwszy podobał się panu najbardziej i – jak dla mnie - też jest najlepszy. Problem basu można w pewnej mierze rozwiązać kablami – np. stosując Chorda. Trzeba jednak najpierw posłuchać. A niemal na 100% to w dużej mierze problem pomieszczenia. Ostatecznie można zatkać wylot bas-refleksu gąbką, co spowoduje, że bas się skróci, uspokoi, a jednocześnie poprawi się jego odpowiedź impulsowa. Dla mnie, biorąc za i przeciw, to byłby najlepszy system.

Pozdrawiam i życzę pięknej muzyki!!!
Wojciech Pacuła



Witam serdecznie Panie Wojtku!

Po długich przemyśleniach i kilku godzinach odsłuchów zdecydowałem wreszcie o zakupie zestawu Atoll + AA Phoebe III. Po odsłuchach u Pana Michała Kęcerskiego zdecydowałem, że kolumny jego produkcji zagrają z Atollem serii 100, a nie jak wcześniej planowałem 80. 100 była bardziej otwarta, miała lepszą kontrolę basu i w zestawie z kolumnami Phoebe III grała w mojej ocenie dużo lepiej, więc postanowiłem zainwestować trochę więcej środków i cieszyć się lepszym brzmieniem. Zestaw gra u mnie od 8 dni i z każdym dniem sprawuje się lepiej :-). Na razie komponenty połączone są kablami dostarczanymi wraz ze sprzętem Atolla, a kable głośnikowe pożyczyłem od pana Michała Kęcerskiego - stary model Audionova Moonwalk. Do zakupu kabli przymierzam się za około 3-4 tygodnie - chciałbym, żeby wcześniej sprzęt się wygrzał i żebym dokładnie poznał jego wady i zalety. Sądzę, że pomoże mi to w doborze odpowiednich kabli do mojego zestawu. Myślę, że nie będę przesadnie oszczędzał i w związku z tym inwestycję podzielę na dwa etapy:
1 - zakup kabla typu interkonekt i przewodów głośnikowych,
2- zakup listwy i kabli sieciowych.
Tak na marginesie - bardzo cieszę się, że wybrałem kolumny polskiego producenta, a nawet producenta z mego miasta - w czasach spowolnienia gospodarczego należy wspierać rodzimą produkcję :-) Kierując się tą samą zasadą mam zamiar dokładnie przejrzeć się (a właściwie odsłuchać) kable Audionova, ale bazując na testach, z którymi miałem okazję się już zapoznać obawiam się, że z Chordem mogą nie wygrać :-)

Jeszcze raz bardzo dziękuję Panu za pomoc.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku,
Piotr