pl | en

KABLE (I MONITORY) DO ROKSAN CASPIAN M1

Witam

Mam mały problem i proszę o poradę.
Z góry przepraszam za przydługi list, ale chcę być dobrze zrozumiany i uzyskać jak najlepsze porady.

Na wstępie napiszę, że jestem posiadaczem takiego zestawu :
System stereo:
Dynaudio DM 2/7 na Furutech U-2T, wzmacniacz Roksan Caspian M1 New Generation (85W) na sieciówce Gigawatt LC-1 + CD Roksan Caspian M1 na ic Furutech FA-220 i sieciówce NEEL N7ES + tuner CA 640t v.2 na Inakustik NF-102,
Muzyka:
spokojna, głównie jazz, spokojny rock, klasyka, blues, bossa nova, trochę popu - ogólnie dla relaksu, od podnoszenia ciśnienia mam kawę i wiadomości w TV :); dodam, że w kinie domowym mam kable Inakustik White&Black LS-602 (głośnikowe) i NF-102 (interkonekt analogowy), amplituner CA 540r v.3 + CA DVD99 a kolumny 5.1 KEF C7+C3+C4+C6, ale to tak na marginesie). Do niedawna zamiast Caspiana na tych kablach i z tymi głośnikami grał zestaw stereo Cambridge Audio 540a v.2 (wzmacniacz) + 540c v.2 (odtwarzacz)

I pojawił się problem, o radę pytałem na Audiostereo, ale pomoc była mało fachowa.
Pytanie brzmiało tak:

" Otóż po zamianie CD CA 540c v.2 na nówkę CD M1... dźwięk się jakby trochę pogorszył (?!), co niestety zauważyła nawet żona :/ Wcześniej, po zmianie wzmaka z CA 540a V.2 na wygrzany M1 NG (grał 5 miesięcy u poprzedniego właściciela) zrobiło się prawie cudnie, miodnie, wszystko stało się piękne (względem integry CA), do pełni szczęścia brakowało tylko porządnego źródła, najlepiej dedykowanego. M1 CD nie miałem niestety możliwości wcześniej posłuchać, ale natrafiła się naprawdę korzystna okazja, więc wziąłem w ciemno, do czego trochę wstyd się przyznać :( No i teraz gryzę wargi, czy dobrze zrobiłem, czy to kwestia czasu ?

Ale po kolei:
1. Basu jest więcej, ale jest zlany i gorzej kontrolowany
2. Średnica jest również bardziej zamulona i mniej rozdzielcza
3. I najgorsze - perlista, przyjemnie szczegółowa i rozdzielcza góra, którą uwielbiałem (szczególnie w jazzie) - schowała się, nie cieszy mnie swoją delikatną obecnością :(( No, może jedynie jest lepsza lokalizacja instrumentów na scenie.

Czy to możliwe żeby CD 3x droższe nie zagrało lepiej? Nie chce mi się w to wierzyć. Czy to wszystko się poprawi, jak się CD wygrzeje? "

Doradzono mi cierpliwość i wygrzanie CD, chociaż powiedziano, że tyle wysokich tonów pewnie już tu nie usłyszę. I tak od środy nocami CD odtwarza płytę Isoteka do optymalizacji systemu. Grał już około 40 godzin.

I nastąpiła zmiana, ale uczucia mam mieszane:
Rano włączyłem sobie takie popowe CD "TONIGHT - Savage - 32 bit digital remastering by Damian Lipiński" i było średnio. Po tym, jak wpadłem na pomysł porównania z CA DVD99, byłem bardzo bliski decyzji szybkiego oddania CD M1 lub odsprzedania - po prostu różnice nie były zbyt duże, a biorąc pod uwagę różnice cenowe sprzętu (DVD-1200 zł, cd-7500 zł), wręcz małe. Aż mnie głowa rozbolała, bo zacząłem się martwić, czy zwrócę, czy sprzedam? Po kilku godzinach włączyłem CD "AYO - Gravity at last - Uniwersal Music France" i zmiana... na twarzy grymas zdziwienia i potem nawet banan :) Wszystkiego więcej, czyściej, ładna równowaga tonalna. Wysokich, co prawda mniej niż w CA, ale już więcej, niż było. Potem Basia „Clear Horizon" grało w pokoju, a ja w kuchni obiad z rodziną jadłem. Słuchałem i się dziwiłem - dużo lepiej.
Do tego stopnia, że wcześniej (przy poprzednich zestawieniach sprzętu), jak siedzieliśmy z żoną w pokoju (w którym gra) z gościem, albo sami, to zaraz jej muzyka przeszkadzała, żeby przyciszyć albo wyłączyć. A teraz siedziały z teściową, ponad godzinę słuchały Basi wcale nie najciszej i nic jej nie przeszkadzało, nawet o niej zaczęły rozmawiać :))
No i kolejna sprawa - teraz mogę słuchać muzyki przy niskich poziomach głośności (w nocy nawet bardzo niskich) niewiele tracąc , a wcześniej musiałem przez słuchawki (HD650 na Conducfil + OTL p. Marka Bożka), które ostatnio odstawiłem.

Nie tracę wiary w CD, ale mam też spory dystans. Dam mu tydzień szansy, a potem podejmę decyzję, czy go zostawić, czy zamiast niego poszukać jakiegoś DAC-a. W następny weekend CD już powinien mieć na liczniku 100-120 godzin grania, więc sytuacja będzie jaśniejsza (oby również brzmieniowo :), ale już teraz jestem coraz bliższy wersji z pozostawieniem tego CD, bo chyba zaczynam go rozumieć.

Zdziwienie pierwotnie było duże na niekorzyść, bo przez 2 lata przyzwyczaiłem się do w miarę detalicznego i chłodniejszego brzmienia CA (i je polubiłem), a poza tym CD M1 był świeży z pudełka. Dzisiaj mam wrażenie dużo większej ilości przekazywanych informacji dźwiękowych, dźwięku bardziej obfitego i zróżnicowanego (takiej ładnej trąbki, fortepianu i pianina wcześniej u siebie nie słyszałem, a oklaski stały się bardziej realne).
Chociaż nadal mam wrażenie większego zbicia w i skupienia dźwięku w samych kolumnach, jakby bał się wyjść na boki, opuścić kolumny, pozwolić im zniknąć (co o dziwo miałem przy CD CA+M1 MG), brakuje trochę trójwymiarowości. Ale może przy tej elektronice bardziej boli akustyka pomieszczenia i umiejscowienie kolumn? Może Roksana to bardziej doskwiera? (W załączniku przesyłam moje niekorzystnie, ale jedyne możliwe ustawienie sprzętu i kolumn).

I teraz pytania zasadnicze, bo jeśli CD zostanie (a tak chyba będzie), to czekają mnie kolejne problemy :(

1. Aktualne kable o ciepłym charakterze, aczkolwiek nie zabierające pięknych wysokich tonów były dobierane pod jaśniej i chłodniej grający zestaw stereo CA. Teraz elektronika jest raczej po tej ciepłej, analogowej stronie i być może w połączeniu z tymi przewodami dźwięk jest właśnie zbyt mało rozdzielczy, zbity, kluchowaty czasem. Więc w pierwszej kolejności pewnie te elementy toru będą musiały być zmienione.

Jakie niedrogie kable (najlepiej sam interkonekt, ale jak trzeba to i głośnikowe) sprawdziłyby się z tą elektroniką, przy moich preferencjach muzycznych i aktualnych problemach? Komplet ic + głośnikowe to max 1000 zł, bo już jestem na minusie budżetowym.

2. Monitory też pewnie najpóźniej za rok (a jak będą pieniądze, to wcześniej) zmienią właściciela, bo najniższa seria Dynaudio model DM 2/7 chyba ograniczają możliwości zestawu Caspiana, a poza tym powstał mezalians;)

Które z monitorów w cenie katalogowej 4000 - 6000 zł mam brać pod uwagę do tej elektroniki i preferencji muzycznych? Ważne ograniczone możliwości akustyczne pomieszczenia i ich ustawienia - jak DM-y na foto (są wsunięte tylko 2 cm rogiem pod półkę, większość przed nią i stoją na gumowych nóżkach Monacor, pokój 15 m2 dobrze wytłumiony).
Brałem pod uwagę takie modele: Excite X16, Harpia Acoustics Amstaff Pico, ATC SCM11, Spendor SA1, Focus 140, może Xavian XN125, i nie wiem, co jeszcze. Jednak ograniczone możliwości terytorialne (Lublin) pozwolą mi pewnie na odsłuchanie 2 z tych modeli.

Jeszcze raz przepraszam za tak długi wywód i proszę o rzetelne porady.

Z wyrazami szacunku -
Tomasz B.

P.S. Proszę tylko nie doradzać mi innej elektroniki, bo już od pół roku się usłuchałem różnych zestawów w Lublinie i w Warszawie i mam dosyć ;)

Panie Tomku!

Widzę, że miał pan trudny czas, współczuje, bo to szarpie nerwy…
Sprawa nie jest dla mnie jednoznaczna, bo Roksan jest wg. Mnie znakomity i jest wielokrotnie lepszy od CD. Kropka. Problem jest tez taki, że mam zupełnie inne preferencje dźwiękowe niż pan – nie cierpię dużej ilości wysokich tonów, bo najczęściej jest za dużo i są słabe. Dlatego brzmienie Caspiana jest dla mnie optymalna. Ja bym go za cholerę nie wymieniał. Musi się pan przyzwyczaić do naturalnego dźwięku :)
Drugim problemem jest oczywiście ustawianie kolumn – na tak drgającym podłożu bas zawsze będzie trochę się ciągnął i z CA wydawało się lepiej, bo tam bas jest suchy i dość krótki. Caspian ma znacznie lepszy, ale – paradoksalnie – daje to w tym systemie gorsze efekty.
Jeślibym miał zmieniać kable to coś z Chorda lub Audionova – w tej cenie obydwie firmy mają dobre, czyste kable.
Co do monitorów, to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Jeślibym miał jednak kupować coś na długo i dla siebie, to byłyby to Harbethy P3ESR (ew. starsza wersja, też świetna, a tańsza). I sprawa byłaby pozamiatana. Jest w nich wszystko, czego pan szuka, a do tego wierność. Bas jest krótszy, bo jest go nieco mniej. Ale to lepiej, zobaczy pan… A generalnie to ma pan fajny system i chyba to przede wszystkim przestawienia się na nowy dźwięk. Wygrzewanie to często po prostu akomodacja do nowego dźwięku, a drogi Caspian gra nie tyle inaczej, co po prostu lepiej od tańszego Cambridge. A jeśli różnice wydają się małe, to problem czegoś w systemie, w akustyce, ustawieniu itp., a nie samego odsłuchiwanego produktu. Będzie dobrze!!!

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła